Rozmowa Grasia z Kulczykiem „budzi dygot w kancelarii premiera”

REKLAMA

– Największy problem dla kancelarii Prezesa Rady Ministrów stanowią rozmowy Pawła Grasia z Janem Kulczykiem – powiedziała na antenie TVN 24 Agnieszka Burzyńska. W programie „Loża prasowa” dziennikarka „Wprost” dała do zrozumienia, że istnieje przynajmniej jedna taśma, która budzi prawdziwy popłoch wśród współpracowników premiera. – Rozmowa podobno dotyczy, w największej części, prywatyzacji Ciechu. Ta rozmowa budzi największy dygot w kancelarii premiera – podkreśliła.

Kulczyk odkupił od państwa wszystkie udziały w spółce Ciech. 26.952.052 akcji polskiego potentata w branży chemicznej nabyła KI Chemistry kontrolowana przez Kulczyk Investments. Przekłada się to na 51,14 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki czyli de facto jej kontrolę.

REKLAMA

Zdaniem tvn24.pl „negocjacje trwały długo” bo „rząd nie był zadowolony z ceny jaką początkowo Kulczyk proponował za akcję”. Urzędnicy mieli także obawy, że przedsiębiorca „chce przejąć spółkę tylko po to, by po chwili odsprzedać ją znacznie drożej zagranicznemu inwestorowi. Tak było wcześniej – na przykład z Wartą, wykupioną przez belgijską firmę KBC, oraz z Telekomunikacją Polską sprzedaną przez miliardera z zyskiem France Telecom”.

Z najbogatszym Polakiem na pewno spotkał się także prezes Najwyższej Izby Kontroli. Krzysztof Kwiatkowski rozmawiał on z Kulczykiem w czerwcu, na kilka dni przed opublikowaniem przez „Wprost” pierwszego stenogramu z podsłuchu. Polityk PO obawia się, że rozmowa prowadzona przez niego w restauracji Amber Room również została nagrana. Jej treść zreferował już ABW.

– Rozmowa odbyła się z inicjatywy Jana Kulczyka, który sygnalizował, że ma do przekazania informacje o /jakichś/ nieprawidłowościach. W trakcie rozmowy okazało się jednak, że mają one charakter domniemań, subiektywnych obaw – powiedział Paweł Biedziak, rzecznik NIK. – Mimo to Prezes Izby poinformował przedsiębiorcę, że może on, w celu pełnego wyjaśnienia sprawy, spróbować zainteresować swoimi problemami inne, właściwe ze względu na przedmiot sprawy, organy państwa – dodał rzecznik.

Za ciekawostkę można uznać fakt, że koszt obiadu w pałacu Sobańskich pokrył Kulczyk.

REKLAMA