Połedniok pisze list do Tuska

REKLAMA

Dorota Połedniok, skonfliktowana z PO była radna tej partii w Siemianowicach Śląskich, napisała do premiera Donalda Tuska otwarty list pożegnalny w związku z objęciem przez niego stanowiska szefa Rady Europejskiej.

Radna pisze:

REKLAMA

Gratulując Panu wyboru na tak prestiżową w Europie funkcję, ja i większość moich rodaków pozostajemy jednak wewnętrznie rozdarci… Cieszymy się, że POLAK POTRAFI… Jednak to nie jest tak. Dumę z tego, że jestem Ślązaczką i Polką wyssałam już z mlekiem matki. Pisałam do Pana już wiosną roku ubiegłego. Przypominałam, co wcześniej obiecał nam Pan. Informowałam o sprawach do rozwiązania, o naszych nadziejach i oczekiwaniach. List pozostał bez echa, a ja zostałam spostponowana i obrzucona błotem.

A ja o Polskę pytałam właśnie! O nierozwiązane sprawy Śląska, zrujnowane górnictwo, bezrobocie i biedę. Teraz zostawia Pan Polskę, wyjeżdża na Zachód. Blichtr, splendor i władza – podziwiamy… Lecz pytam, czy godzi się tak Panie Premierze? Nierozwiązanych problemów bez liku: służba zdrowia, górnictwo, bezrobocie, demografia – przybywa też samobójców i chorych psychicznie. W tym kraju leży jedno z najbiedniejszych miast. To umierające miasto to Siemianowice Śląskie. W mieście tym kiedyś były huty, kopalnie i praca. O tym mieście do Pana pisałam…

Nie piszę z tej radosnej okazji do Pana, by się żalić, lecz po to, by Panu przypomnieć, że nie zostawia Pan Polski mlekiem i miodem płynącej. Zostawia Pan kraj biednych i sfrustrowanych obywateli. Obietnic nam danych Pan nie dotrzymał. Nie dotrzymał Pan też obietnicy danej mnie, bym z emigracji wróciła. Dzisiaj myślę, że jednak głupia i naiwna byłam, ale nie żałuję…

Piszę do Pana po to, by przypomnieć, iż nie zostawia Pan tutaj zielonej i szczęśliwej krainy. Ta wyspa dryfuje… Tym nie mniej widzę, że zostawia nas Pan bez żalu, bólu i łez. Podobno Polska odniosła sukces… Ciekawa jednak jestem, co obiecał Pan Europie, że uwierzyli? Pamiętam, jak kiedyś na polu papryki zrozpaczony plantator pytał „Jak żyć”? Przyjęcia, rauty i bale, narady, kongresy, podróże – to teraz Pański bajkowy świat. Platforma niespełnionych nadziei, Premier niewykorzystanych szans. „Pozostanę Premierem” – mówił Pan kilka dni temu, a teraz okaże się, że Premier to Kopacz, nie Tusk. Wszystkiego najlepszego Ekscelencjo – Premierze. Bonne Voyage…

Dorota Połedniok
Niezależna radna
Siemianowice Śląskie – Polska

REKLAMA