Wipler walczy z postkomunistami

REKLAMA

Przemysław Wipler, poseł KNP, napisał w oświadczeniu, że postkomunistyczny Polski Związek Działkowców robi wszystko, by działkowcy nie mogli (zgodnie z nowym prawem) zrzeszać się w nowych stowarzyszeniach i samodzielnie prowadzić ROD, bo to oznaczałoby dla związku utratę wpływów ze składek członkowskich. Takie działania naruszają konstytucyjną wolność zrzeszania się.

Jak pisze poseł Wipler, PZD korzysta ze swojej uprzywilejowanej pozycji i nieświadomości działkowców, a jego organy działają na pograniczu prawa, a czasem wręcz bezprawnie.

REKLAMA

„Do stycznia tego roku zgodnie z prawem PZD miał monopol na zarządzanie prawie milionem rodzinnych ogrodów działkowych o powierzchni ponad 43 tysięcy ha w całym kraju. Praktycznie każda z działek przynosiła Związkowi korzyści w postaci składek członkowskich. Zgodnie z nową ustawą o ROD, Polski Związek Działkowców przekształcił się 19 stycznia 2014 r. w stowarzyszenie ogrodowe, a działkowcy z mocy prawa stali się członkami stowarzyszenia ogrodowego będącego następcą PZD” – pisze poseł. „Działkowcy nie zapisywali się dobrowolnie do tego stowarzyszenia, ale aby je opuścić muszą podjąć szereg uciążliwych czynności. Ustawa nakłada duży rygor na działkowców, którzy chcieliby założyć własne stowarzyszenie ogrodowe. Jakby tego było mało, PZD utrudnia i uniemożliwia założonym stowarzyszeniom działanie. Przykładem może być sytuacja stowarzyszenia działkowego „Zielone Wzgórza”, które zmaga się od czerwca z Okręgowym Zarządem Mazowieckim PZD. Prezes tego stowarzyszenia, pani Anna Batorowska, była nawet zastraszana i nękana telefonami, a jej samochód został podpalony przez nieznanych sprawców. Postępowania w jej sprawie były umarzane” – dodaje.

Poseł Wipler obiecuje zająć się tą sprawą.

Źródło: www.wipler.pl

REKLAMA