Singapur wzorem dla Polski!

REKLAMA

Częściowe zwolnienie z podatku dochodowego od osób prawnych; czasowe, częściowe zwolnienie z podatku dochodowego dla nowych firm; wysoki próg dla obowiązkowej rejestracji jako płatnik GST (VAT) oraz obniżenie stawek podatków dochodowych – to tylko niektóre z udogodnień dla małych i średnich przedsiębiorstw, jakie przewiduje prawo Singapuru.

Okazuje się, że to wystarcza, by średnio zamożny kraj azjatycki stał się jedną z najpotężniejszych i najszybciej rozwijających się gospodarek świata. Przykład Singapuru pokazuje, że najprostszą drogę do dobrobytu i rozwoju kraju stanowi maksymalne upraszczanie przepisów, ograniczanie biurokracji i drastyczne zmniejszanie obciążeń podatkowych, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw.

REKLAMA

– Gdy rozmawiamy z przedstawicielami rządu, urzędnikami i przedstawiamy postulaty ZPP w zakresie uproszczenia prawa, podatków i warunków prowadzenia działalności gospodarczej, tak niezbędnych dla rozwoju firm w Polsce, bardzo często pada z ich strony argument, że oni, owszem, bardzo by chcieli, jednak „Unia nie pozwala” – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Tymczasem Unia Europejska nie tylko nie zabrania, ale wręcz nakazuje tworzenie bardziej przyjaznych rozwiązań dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw w państwach członkowskich. Znajduje to wyraz chociażby w „Europejskiej Karcie Małych Przedsiębiorstw”, jak i „Small Business Act”, których idea znajduje odzwierciedlenie w haśle „najpierw myśl na małą skalę”. Tylko w Europejskiej Karcie Małych Przedsiębiorstw, wśród 10 kluczowych założeń, z punktu widzenia prawnego, podatkowego i faktycznego, najważniejsze z nich są: mniejsze koszty i szybsze rozpoczęcie działalności, sprawniejsze ustawodawstwo i lepsze przepisy oraz przyjaźniejsze opodatkowanie.

Jednak jak wynika z kolejnych badań i analiz, Polska nie spełnia powyższych kryteriów. Jest krajem ze złym, nieprzyjaznym i skomplikowanym systemem podatkowym. Mimo stosunkowo umiarkowanych stawek podatków, faktyczne obciążenie fiskalne jest większe niż w dużej części krajów europejskich.

– Rozwiązania, które w zamierzeniu miały ułatwić działalność małych i średnich firm w Polsce, w rzeczywistości albo są martwymi instytucjami, albo nie stanowią na tyle atrakcyjnej możliwości, by przedsiębiorcy opłacało się włożyć czas i wysiłek w zaznajomienie się z odpowiednimi przepisami – mówi Jakub Bińkowski, analityk ZPP. Jak dodaje, w efekcie polskie małe i średnie przedsiębiorstwa są mniej wydajne, niż ich europejskie odpowiedniki, co skutkuje mizerną kondycją gospodarczą kraju.

REKLAMA