Państwowa rehabilitacja też działa źle

REKLAMA

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że mimo wzrostu nakładów pogarsza się dostęp do rehabilitacji leczniczej: rośnie liczba oczekujących, wydłuża się czas oczekiwania, a kurczy lista miejsc oferujących rehabilitację bez kolejki.

Ponadto realizowany przez NFZ z pieniędzy podatników model finansowania terapii jest skomplikowany i nie uwzględnia końcowego efektu leczenia: jednakowo płaci się za świadczenia dobrze i źle wykonane, chociaż akurat w tej dziedzinie łatwo zauważyć i zmierzyć efekt.

REKLAMA

Jak podaje NIK, mimo że środki finansowe zaplanowane na rok 2013 były o 15% większe, niż te zaplanowane na rok 2010, dostępność świadczeń rehabilitacyjnych w kontrolowanym okresie zmalała, a rosła liczba oczekujących. Na zabiegi w pracowniach fizjoterapii na koniec 2011 roku zapisanych było ponad 400 tys. osób, a pod koniec 2013 roku już niemal 613 tys., na oddziałach rehabilitacyjnych z kolei odpowiednio: ok. 114 tys. i ponad 150 tys. osób. Ponadto w pracowniach fizjoterapii pod koniec 2011 roku pacjenci czekali na usługę przeciętnie 41 dni, a w 2013 roku już 61 dni, na oddziałach rehabilitacyjnych odpowiednio: 174 i 251 dni.

Zdaniem NIK pożądane byłoby efektywniejsze wykorzystanie przeznaczanych na rehabilitację funduszy, a zmiany powinny objąć zarówno skalę i rozmieszczenie infrastruktury rehabilitacyjnej, jak i samą organizację udzielania i finansowania świadczeń rehabilitacyjnych.

Źródło: www.nik.gov.pl

REKLAMA