Skarbówka dopuściła się nadużyć

REKLAMA

Stanisław Kujawa, właściciel firmy Nexa, wykrył, że jego firma została użyta przez przestępców w karuzeli vatowskiej i z własnej inicjatywy złożył korekty deklaracji VAT oraz poinformował o tym organa ścigania. W rezultacie firma Nexa została zniszczona przez Lubelski Urząd Skarbowy, a przestępcy mogli dalej działać bez przeszkód.

Jak informuje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, na firmę Nexa z Zamościa, która była jedną z wiodących sieci sprzedaży hurtowej i detalicznej sprzętu AGD, RTV oraz multimediów w południowo-wschodniej Polsce, posypała się fala kontroli fiskusa, zajmowania kont i majątku. Zabezpieczeń majątku dokonywano jeszcze przed wydaniem decyzji mimo i wbrew wyrokom sądów. Lubelski Urząd Skarbowy odmawiał spółce zwrotu należnego podatku VAT, wszczynając wciąż nowe kontrole i tym samym przedłużając terminy zwrotu podatku.

REKLAMA

– Działania lubelskiej skarbówki wpisują się w model działania administracji skarbowej. Jak urzędnicy popełnią błąd, nigdy do niego się nie przyznają. Więcej, agresywnie prą naprzód, nawet wbrew wyrokom sądów. Mam wrażenie, że chodzi o to, żeby z uwagi na wysokość odszkodowań, ich prywatny interes stał się interesem Skarbu Państwa – powiedział Robert Gwiazdowski, przewodniczący RN ZPP.

Spółka Nexa złożyła skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie na przewlekłe prowadzenie postępowań wszczętych przez dyrektora UKS w Lublinie. 17 czerwca 2014 roku sąd wydał wyrok, w którym stwierdza, że przewlekłe prowadzenie postępowań przez UKS w Lublinie ma miejsce z rażącym naruszeniem prawa i zobowiązuje dyrektora UKS w Lublinie do wydania rozstrzygnięć w sprawach, w terminie jednego miesiąca od dnia zwrotu organowi akt podatkowych wraz z odpisem prawomocnego wyroku. Pomimo tego wyroku spółka otrzymała postanowienie dyrektora UKS w Lublinie informujące… o kolejnym przedłużeniu kontroli!

Zabezpieczenia zarządzone przez naczelnika US w Lublinie pozbawiły spółkę środków finansowych w łącznej wysokości prawie 31,5 mln zł. W efekcie spółka nie była w stanie na bieżąco regulować swoich zobowiązań. Kontrahenci rozpoczęli procedury egzekucyjne wobec spółki, jak i zarządu. Aktualnie firma jest w stanie agonii. 100 pracowników straciło pracę.

W postępowaniu kontrolnym dotyczącym roku 2010 inspektorzy dopuścili się szeregu nadużyć, bez których nie udałoby się im wydać decyzji niekorzystnej dla spółki. Przede wszystkim chodzi o zatajanie istotnych informacji, których uwzględnienie musiałoby z jednej strony wpłynąć na treść decyzji. Inspektorzy za wszelką cenę starają się udowodnić, że spółka powinna ponieść za to odpowiedzialność. Za nic mają fakt, że to spółka jako pierwsza z własnej inicjatywy (przed wszczęciem jakichkolwiek kontroli) zawiadomiła organy państwa o przestępstwie, że uczestnicy oszustwa przez następne kilkanaście miesięcy kontynuowali swoją działalność wykorzystując inne podmioty w taki sam sposób, w jaki została wykorzystana Nexa. Cała konstrukcja uzasadnienia decyzji oparta jest w zasadzie na zeznaniach tych właśnie oszustów. Ich zeznaniom daje się większą wiarę niż innym dowodom przemawiającym na korzyść spółki. Wnioski o poszerzenie materiału dowodowego o dokumenty związane z działaniami oszustów w następnych miesiącach zostały odrzucone.

– Zwolennikiem teorii spiskowych nie jestem – oświadczył na konferencji Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. – Ale w tej sprawie mam wrażenie, jakby ktoś komuś popsuł interes. Fakty są bowiem nieubłagane. Ktoś, kto zawiadomił państwo polskie o przestępstwie, został zniszczony, a oszuści, o których państwo zostało konkretnie poinformowane, bez przeszkód mogli nadal działać przez kilkanaście miesięcy i ogólnie mają się bardzo dobrze, tworząc wciąż nowe spółki – słupy do wyłudzeń. To nie są żadne domysły czy interpretacje – to są nagie fakty – podkreślił.

REKLAMA