Niemiecki Katyń 1939 – nieznana kaźń na kresach zachodnich

REKLAMA

Inwazja na Polskę zapoczątkowała program eksterminacji, który Niemcy skrupulatnie zaplanowali i wprowadzili w życie podczas wojny. Program zabijania przewidywał systematyczną likwidację kierowniczych i wykształconych warstw polskiego społeczeństwa.

Realizując ten nieludzki plan, Wehrmacht popełniał masowe zbrodnie już od pierwszego dnia wojny. W aktach procesu przed Najwyższym Trybunałem Narodowym zbrodniarza niemieckiego, namiestnika Pomorza, gauleitera Forstera możemy przeczytać:

REKLAMA

Akcja mordowania Polaków, Żydów i osób żydowskiego pochodzenia zwana „akcją bezpośrednią”, rozpoczęła się na terytorium należącym do Wolnego Miasta Gdańska już 1 września 1939 roku, a na innych terenach w miarę ich zajmowania przez wojska niemieckie. Największe nasilenie tej akcji przypadało na wrzesień, październik i listopad 1939 r.; trwała ona jednak do końca okupacji. W morderstwach brali mniejszy lub większy udział członkowie NSDAP, tudzież SD, SS, SA, policji i żandarmerii, a przede wszystkim gestapo oraz ich organów pomocniczych, a zwłaszcza tzw. Selbstschuzu i policji pomocniczej, w niektórych zaś przypadkach także Wehrmachtu .
W Niemczech dość powszechnie uważa się, że niemiecka generalicja zaakceptowała kurs Hitlera stopniowo, dopiero na fali euforii po kolejnych zwycięstwach w latach 1939-41. O tym, że ten pogląd jest fałszywy, świadczy powyższy cytat oraz regulacje opracowane przez Naczelne Dowództwo Sił Lądowych (OKH) latem 1939 roku. Regulacje stworzono na podstawie niemieckiego przekonania zakładającego powszechny, fanatyczny wręcz opór cywilnej ludności polskiej. Mówi o tym treść raportów niemieckich, które prognozowały niebezpieczeństwa, jakie spotkać mogą Wehrmacht w Polsce. Oto fragment takiego raportu:
Ludność polska jest fanatycznie podburzana i zdolna do sabotażu, jak również innych rodzajów ataków. Należy liczyć się z szeroko zakrojoną ewakuacją zachodnich części Polski i zniszczenia całego wartościowego przemysłu i środków transportu. Należy także rozważyć [możliwość] zniszczenia i zatrucia żywności .
Zabezpieczając się przed spodziewanymi atakami polskich cywilów, planiści niemieccy opracowali środki pacyfikacyjne. Były one oparte na niemieckiej interpretacji konwencji haskiej z 1907 roku, według której to interpretacji dozwolone było Wehrmachtowi branie zakładników na zdobytych terenach oraz przeprowadzanie egzekucji na ludności cywilnej broniącej się przed najeźdźcą.
Prawda o roli i działaniach Wehrmachtu w Polsce we wrześniu 1939 roku przebija się w Niemczech bardzo powoli, natomiast troskliwe pielęgnowanie urojonych niemieckich krzywd znajduje tam niezwykle szerokie grono zwolenników. Niebezpieczne są obecne działania w Niemczech polityków takich jak Erika Steinbach, która buduje mit krzywd niemieckich na wypędzeniach. Hitler budował mit krzywd niemieckich na traktacie wersalskim, teraz mamy kolejne „krzywdy”, bez refleksji nad doświadczeniami napadniętych wtedy narodów i rolą rzeczywistego sprawcy klęski niemieckiej w 1945 roku. Co charakterystyczne, działania Związku Wypędzonych w Niemczech mają poparcie władz niemieckich bez względu na opcję polityczną. Obyśmy nie musieli zetknąć się z powtórką z historii… […]
Grupy Operacyjne Policji Bezpieczeństwa zostały sformowane przed atakiem na Polskę z przekonaniem, że zostaną tu użyte. Były niczym innym jak szwadronami śmierci: ich zadaniem było „zwalczanie wszelkich elementów wrogich wobec Rzeszy na zapleczu walczących wojsk”. Ale wrogami ówczesnych Niemców byli przede wszystkim Polacy, bez względu na wiek, płeć itp. Mówił o tym sam Hitler podczas odprawy 22 sierpnia 1939 roku w Obersalzbergu:
Wydałem rozkaz i każę każdego rozstrzelać, kto by chociaż jednym słowem usiłował krytykować, iż celem wojny jest osiągnięcie wyznaczonych linii, a nie fizyczne zniszczenie przeciwnika. W tym celu przygotowałem na razie tylko na wschodzie moje oddziały Totenkopf, rozkazując im zabijać bez miłosierdzia i bez litości mężczyzn, kobiety i dzieci polskiego pochodzenia i polskiej mowy. Tylko w ten sposób zdobędziemy przestrzeń życiową, której potrzebujemy. […] Was, moi panowie, wzywa sława, jak to nie zdarzyło się od wieków. Bądźcie twardzi, bądźcie bezlitośni, działajcie szybciej i brutalniej niż przeciwnicy. Mieszczanie zachodnioeuropejscy muszą zadrżeć ze zgrozy .
W przeszłości pojawiały się głosy, że to przemówienie Hitlera nie było tak agresywne i tak jednoznacznie wskazujące na los Polaków, jaki gotował im Hitler. Jest to jedna z wielu prób relatywizacji historii – bo jak inaczej odnieść się do tego, co czytamy w dzienniku gen. Franza Haldera ze Sztabu Generalnego? Halder pisał tam, że Hitler wzywał do „fizycznego wyniszczenia polskiej ludności”.
Już w latach 60. XX wieku wielu historyków ustaliło ponad wszelką wątpliwość, że to właśnie sam Adolf Hitler osobiście wydał rozkazy wyniszczenia i wymordowania warstw kierowniczych polskiego narodu. Jerzy Borejsza, powołując się na niemieckiego historyka Helmuta Krausnicka, napisał, iż rozpętanie terroru w Polsce oparte było na wyraźnym rozkazie Hitlera . Krausnick udowodnił to, zestawiając dokumenty i wypowiedzi Heydricha i Himmlera, dotyczące działań podległych im jednostek po wejściu na terytorium Polski.
Hitler swoją polityką zmobilizował wrogość i nienawiść Niemców do własnych urojonych wrogów. Tymi wrogami byli w pierwszej kolejności Polacy, którzy stali mu na przeszkodzie do zdobycia przestrzeni życiowej. Doskonale ocenił to prof. Franciszek Ryszka, pisząc, że wrogość Hitlera odnosiła się nie tylko do państwa polskiego, ale także wrogiem stają się Polacy, każdy Polak przez samą przynależność do określonego gatunku […] Wrogość musiała się wyrażać w uczuciach każdego Niemca i towarzyszyć mu w każdej relacji z gatunkiem uznanym za wroga. […] Nie jest to żądza walki aż do zwycięstwa, ale żądza zniszczenia .

Niemiecki Katyń 1939 – Ireneusz T. Lisiak, Wydawnictwo Capital, Warszawa 2014

Książka jest dostępna w naszej księgarni pod linkiem: http://tiny.pl/qb92n

niemiecki-katyn-1939-ireneusz-t-lisiak

REKLAMA