NIK masakruje NFZ

REKLAMA

NFZZ raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie doprowadził do poprawy dostępności świadczeń zdrowotnych, a na dodatek w wielu poradniach i oddziałach średni czas oczekiwania pacjenta na świadczenie uległ wydłużeniu.

Wydawanie pieniędzy publicznych przez NFZ odbywało się bez ustalonych ogólnopolskich priorytetów zdrowotnych. Nieskuteczne okazały się działania zmierzające do zmniejszenia czasu oczekiwania pacjentów na hospitalizacje w odniesieniu do schorzeń możliwych do diagnozowania i leczenia również w warunkach ambulatoryjnych.

REKLAMA

Na przykład w ciągu 2 lat w pracowniach tomografii komputerowej średni rzeczywisty czas oczekiwania wzrósł z 25 dni do 43 dni (o 72 procent), a w oddziałach chirurgii urazowo-ortopedycznej średni rzeczywisty czas oczekiwania wzrósł z 77 dni do 95 dni (o 23,4 procent).

Z jednej strony NIK zwraca uwagę na niedoszacowanie cen świadczeń kontraktowanych przez NFZ w stosunku do rzeczywistych kosztów ich udzielania, co skutkuje brakiem zainteresowania takim kontraktem ze strony placówek medycznych, a w konsekwencji prowadzi do ograniczania dostępu pacjentów do pewnego rodzaju świadczeń. Z drugiej strony przeszacowanie ceny i liczby niektórych świadczeń skutkuje ich nadmiernym udzielaniem, nawet wbrew potrzebom medycznym, co prowadzi do nieefektywnego wydatkowania publicznych pieniędzy.

Z innego raportu NIK wynika, że szpitale powiatowe w województwie warmińsko-mazurskim mają kłopoty z zapewnieniem na oddziałach dziecięcych warunków leczenia, spełniających wymagane prawem standardy. Zastrzeżenia NIK budzi głównie nieodpowiedni stan sanitarny pomieszczeń, brak zabezpieczeń przeciwpożarowych oraz wykorzystywanie aparatury medycznej bez wymaganych przeglądów technicznych. Aż w 6 z 7 skontrolowanych szpitali stan sanitarno-techniczny pomieszczeń oddziałów dziecięcych, a także miejsc przygotowywania i wydawania posiłków był niezgodny z przepisami prawa.

REKLAMA