Braun: Nie jestem demokratą

REKLAMA

– Nie jestem demokratą. Nie wierzę, by ścieżka procedury demokratycznej miała nas doprowadzić do Wielkiej Polski. Jestem monarchistą i uważam, że tylko podniesienie Korony Polskiej otworzy przed nami na powrót szeroką perspektywę dziejową – mówi w wywiadzie z Janem Bodakowskim Grzegorz Braun, znany antyestablishmentowy reżyser i kandydat na prezydenta Polski. – Demokracja z samej swej zasady jest systemem fasadowym – w którym przy zachowaniu pozorów ludowładztwa w rzeczywistości rządzą mafie, służby i loże – dodaje.

Grzegorz Braun powiela poglądy typowo prawicowe. Jego zdaniem „maksymalnie uproszczone podatki powinny być zbierane właśnie przez gminy, które płacić powinny stosowną „działkę” za opiekę rządu centralnego – nie zaś odwrotnie”.

REKLAMA

– Interwencjonizm państwowy powinien być zawsze limitowany do minimum. Jakie dziedziny należą do istoty państwowości? To proste: wojsko, policja, sądy i centralny aparat fiskalny, który umożliwia działanie tych trzech pierwszych przy ograniczonej do minimum administracji centralnej. Wszystko inne niechaj będzie zależne od uznania władz gminnych i regionalnych – i od fantazji przedsiębiorczych Polaków – stwierdza Braun.

Jego zdaniem „w sferze gospodarczej państwo ma jasną misję: stać na straży wolnej konkurencji, zapewniać każdemu równe możliwości wstępu na rynki wszelkich dóbr, surowców i usług, a także bezwzględnie tropić i tępić wszelkie zmowy kartelowe”.

– Cały system socjalistyczny oparty jest na łamaniu przykazań (przede wszystkim VII i X), a także wyczerpuje znamiona szeregu przestępstw kodeksowych – ot, choćby art. 286 [Kodeksu karnego – TC], w którym mowa o karygodności „doprowadzania do niekorzystnego rozporządzenia mieniem”. To jest najlepsze ujęcie istoty państwowych systemów przymusowych ubezpieczeń społecznych. Polaków trzeba uwolnić od współuczestnictwa w tym oszukańczym procederze – podkreśla kandydat na prezydenta.

REKLAMA