Zdaniem posła Jarosława Gowina, prezesa Polski Razem, zarówno losy unii energetycznej, jak i stanowisko Unii Europejskiej wobec Ukrainy pokazują, że cała europejska polityka zagraniczna to pic na wodę.
Gowin w Polskim Radiu stwierdził, że tak naprawdę liczą się interesy narodowe poszczególnych państw, zwłaszcza mocarstw europejskich, czyli Niemiec i Francji, co zderza się z interesem innych krajów, w tym Polski.
– Kluczowe są siła i pieniądze – zaznaczył na antenie prezes Polski Razem.
Tymczasem Komisja Europejska przedstawia strategię osiągnięcia unii energetycznej, by wprowadzić jednolity rynek energii. Według oficjalnego stanowiska KE unia energetyczna to przede wszystkim:
1) klauzula solidarności: ograniczenie uzależnienia od pojedynczych dostawców oraz od państw sąsiadujących, w szczególności w przypadku zakłóceń w dostawach energii. Większa przejrzystość przy zawieraniu przez państwa UE umów zakupu energii lub gazu z krajami spoza UE;
2) przepływ energii stanowiący „piątą swobodę”: swobodny przepływ energii ponad granicami przy pełnym egzekwowaniu obowiązujących przepisów w obszarach takich jak rozdział sektora energii i niezależność organów regulacyjnych oraz podejmowanie działań prawnych, jeśli zaistnieje taka potrzeba. Przebudowa rynku energii elektrycznej, aby stał się bardziej połączony, w większym stopniu uwzględniał energię odnawialną i lepiej reagował na zmiany. Gruntowny przegląd interwencji państwa na rynku wewnętrznym oraz stopniowe wycofywanie dotacji szkodliwych dla środowiska;
3) efektywność energetyczna przede wszystkim: zasadnicza zmiana podejścia do efektywności energetycznej i traktowanie jej jako pełnoprawnego źródła energii, tak aby mogła ona konkurować na równych warunkach ze zdolnością wytwarzania energii;
4) przejście na trwałe społeczeństwo niskoemisyjne: zapewnienie, by lokalnie wytwarzana energia, w tym ze źródeł odnawialnych, była w łatwy i skuteczny sposób przyjmowana do sieci; promowanie przewagi technologicznej UE poprzez opracowanie technologii odnawialnych nowej generacji oraz objęcie wiodącej pozycji w dziedzinie elektromobilności, przy jednoczesnym wzroście eksportu i konkurowaniu na rynku światowym przez europejskie przedsiębiorstwa.
Oznacza to, że Komisja Europejska chce mieć większą kontrolę nad zawieraniem kontraktów energetycznych przez państwa członkowskie Unii z krajami trzecimi, takimi jak Rosja, chce brać udział w negocjacjach i mieć możliwość ingerowania w treść zawieranych umów.
P. Wiktor Orban, centroprawicowy premier Węgier, który stara się prowadzić niezależną politykę energetyczną, korzystną dla jego kraju, ocenił, że „spodziewa się eskalacji konfliktu” z Komisją Europejską w kwestiach energetycznych.