Reykjavik uzdrowi system finansowy?

REKLAMA

Władze Islandii zastanawiają się nad zakazem udzielania przez banki komercyjne kredytów bez pokrycia w depozytach.

Jak informuje Bankier.pl, w raporcie, przygotowanym przez posłów rządzącej liberalnej Partii Postępu pod patronatem premiera Sigmundura Dawida Gunnlaugssona, wskazuje się na potrzebę odejścia od obecnego modelu systemu finansowego, w którym banki komercyjne mogą dowolnie „produkować” kredyty, wielokrotnie przewyższające wartość ich kapitałów i ulokowanych w nich depozytów. Zgodnie z propozycją banki mogłyby udzielać kredytów tylko do wysokości mającej pokrycie w zgromadzonych u siebie oszczędnościach.

REKLAMA

Jedynym kreatorem pieniądza pozostałby Sedlabanki Islands, czyli bank centralny Islandii.

„Nareszcie ktoś z kręgów decyzyjnych wyłożył kawę na ławę, trafnie diagnozując źródło obecnego kryzysu finansowego, jakim jest monopol kartelu bankowego na kreację pieniądza. To system rezerwy cząstkowej połączony z gwarancjami wszechwładnych banków centralnych doprowadził do kryzysu, który 8 lat dusi światową gospodarkę” – słusznie skomentował Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl, dodając, że choć jest to krok w dobrym kierunku, to propozycje w rzeczywistości polegają „na wyeliminowaniu prywatnych pośredników (banków) z lukratywnego interesu, jakim jest kreacja pieniądza” na rzecz państwowego banku centralnego.

Kolany słusznie zaznacza, że współczesne problemy monetarne może rozwiązać tylko pieniądz kruszcowy wraz ze stuprocentową rezerwą bankową.

Źródło: www.bankier.pl

REKLAMA