Totalny absurd katowickiej skarbówki

REKLAMA

Fiskus żąda od państwowego Narodowego Centrum Nauki w Warszawie, by zapłaciło 700 tysięcy zł zaległego CIT-u za recenzje i opinie ponad 3 tysięcy ekspertów, którzy… pracowali za darmo – podaje „Rz”.

W latach 2011–14 – jak informuje „Rz” – 3185 naukowców, w tym 2905 z zagranicy i 280 z Polski zrezygnowało z niskich honorariów za recenzje. Tymczasem dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach w indywidualnej interpretacji uznał, że nieodpłatne świadczenie jest przychodem… od którego należy zapłacić CIT!

REKLAMA

Absurd jest tym większy, że podlegające Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego Narodowe Centrum Nauki dysponuje prawie wyłącznie pieniędzmi otrzymanymi z budżetu państwa, a jeśli pieniądze na recenzje nie zostaną w danym roku wydane, to musi je zwrócić do budżetu.

Czy od przelewania z lewej kieszeni do prawej przybędzie pieniędzy? Według polskiego fiskusa – tak! Chyba że celem resortu nie jest zwiększanie wpływów z podatków, a jakiś innych cel ukryty. Może chodzi o większe zatrudnienie wśród biurokratów, którzy zajmują się i absurdalnymi interpretacjami prawa, i samymi przelewami?

Źródło: www4.rp.pl

REKLAMA