Nutella pod ostrzałem francuskich ekologów

REKLAMA

Socjalistyczna minister ekologii Ségolène Royal zaapelowała do Francuzów o bojkot czekoladowo-orzechowego smarowidła – Nutelli. Kremowa masa włoskiej firmy Ferrero to od lat składnik śniadania wielu francuskich dzieci. Nie chodzi tu jednak o jakiś nawyk zdrowego żywienia, ale o ideologię…

Okazuje się, że składnikiem Nutelli jest olej palmowy. Ma on to do siebie, że nie zmienia szybko właściwości przy zmianie temperatury i dzięki temu Nutella ma od 40 lat swoistą „kremowość”. Olej palmowy jest bardzo ceniony, atrakcyjny cenowo, uważany za jeden ze zdrowszych olejów i poszukiwany na rynku, wyprzedzając tu olej sojowy. 80% produkcji oleju z palm ma miejsce w Indonezji i Malezji. Plantacje palm istnieją także w Ameryce Łacińskiej i w Afryce Zachodniej, ale od lat dominuje tu Azja. Z jednej palmy otrzymuje się rocznie ok. 40 kg oleju rocznie. Produkt jest poszukiwany i ceniony, więc areał upraw rośnie. W 1995 produkowano 15,2 mln ton oleju palmowego, w 2013 – 56 mln ton. I tu pies jest pogrzebany. Czujni ekolodzy uważają, że plantacje palm są odpowiedzialne za 90% wycinki drzew, znikanie lasów, wymieranie orangutanów i zanieczyszczanie środowiska. Co roku znikać ma milion hektarów lasów deszczowych, z czego 51% w Indonezji.

REKLAMA

Firma Ferrero tłumaczy się, że korzysta z oleju kupowanego na certyfikowanych plantacjach, które respektują ochronę środowiska. Greenpeace uważa, że wprowadzone w 2003 roku certyfikaty to lipa i nic nie dają. Czy Nutella zniknie z francuskich stołów? Wątpliwe. Apel pani minister Royal wpisuje się raczej w pokaz francuskiej czujności wobec ochrony środowiska przed planowaną w Paryżu konferencją ekologiczną. Swoją drogą, po ataku włoskich deputowanych Royal trochę swoje stanowisko zmodyfikowała, przyjmując do wiadomości argumenty o bezpodstawności oskarżeń wysuwanych przez ekologów wobec włoskiej firmy.

Może przy okazji indonezyjskie palmy odciągną trochę uwagę „zielonej milicji” np. od polskiego węgla?

REKLAMA