Władza boi się własnych obywateli!

REKLAMA

W obliczu zagrożenia islamskim terroryzmem kadra polskiego państwa, mianowana jeszcze za rządów PO-PSL, zamiast zwalczać ten terroryzm, przygotowuje się do walki z Polakami… którzy protestują przeciwko islamskiemu zagrożeniu!

Otóż już po zamachach terrorystycznych we Francji, Komenda Główna Policji dla policjantów pionu kryminalnego niższego szczebla wydała polecenie, z którego wynika, że ważniejsza jest walka za „ksenofobią”, wystąpieniami „antyislamskimi” i „antyimigracyjnymi” niż zagrożenia terrorystyczne ze strony fundamentalistów islamskich.

REKLAMA

„Zwracam się z prośbą o przygotowanie i przekazanie codziennie do godziny 13 począwszy od dnia 17 listopada 2015 (do odwołania) zbiorczej analizy zagrożeń obejmującej wszelkie zdarzenia oraz incydenty z terenu podległego garnizonu, mające charakter antyislamski, ksenofobiczny oraz antyimigracyjny (włączając w to napisy na murach oraz werbalne znieważenia na tle narodowościowym oraz inne najdrobniejsze wydarzenia) – czytamy w poleceniu KGP.

Z kolei wojsko już uczy się pacyfikować postawy antyimigranckie. Jak podaje portal polskaniepodlegla.pl, żołnierze Grupy Bojowej Unii Europejskiej V4 ćwiczyli postępowanie w sytuacji, gdy lokalna społeczność protestuje przeciwko przyjmowaniu uchodźców. W rolę lokalnej społeczności wcielili się żołnierze 2 Brygady Zmechanizowanej ze Złocieńca. Następnie do pacyfikacji użyto żołnierzy Żandarmerii Wojskowej.

Zresztą podobna sytuacja miała już miejsce w Paryżu. Policja zwalczała marsz antyimigrancki, jednocześnie nie przywołując do porządku rozhisteryzowanych lewaków, którzy sprzeciwiali się marszowi

Tymczasem pojawiają się coraz gorsze pomysły. „Komisja Europejska w reakcji na zamachy w Paryżu – chce… ograniczyć obywatelom UE dostęp do broni, czyli prawo do samoobrony przed bandytami! To kompletnie niedorzeczne działanie zasadzone jest na absurdalnym założeniu, że terroryści używają legalnej, zarejestrowanej broni. Broń użyta we wszystkich francuskich zamachach to kupione na czarnym rynku, w pełni automatyczne karabinki AK (potocznie nazywane „kałachami”)” – napisał na Facebooku Przemysław Wipler.

Czy czasem unijnej (i polskiej) władzy nie chodzi o to, by praworządni obywateli nie mieli czym bronić się nie przed imigrantami, a przed nią samą? Do upadłego będą bronić niszczącego nas socjalizmu i degradującej nas politpoprawności.

REKLAMA