Manipulacje ws. ilości uczestników

REKLAMA

W Warszawie w sobotę odbył się marsz, w którym demonstranci protestowali przeciwko rządom PiS i w obronie konstytucji, a w niedzielę miał miejsce V Marsz Wolności i Solidarności, popierający działania rządu PiS.

Nad demonstrantami z Komitetu Obrony Demokracji, wśród których można było zobaczyć m.in. polityków PO i lewicy, powiewały nieliczne flagi, głównie Unii Europejskiej i KOD. Warszawskie władze oraz sami zainteresowani podali, że demonstrujących było 50 tys. osób. Z kolei dane policji mówią o 17-20 tys. uczestników.

REKLAMA

„Pretekstem dla zjednoczonych postkomunistów, lewicowców, pseudoliberałów, czytelników ‘Gazety Wyborczej’ itp. mediów oraz aktywistów PO, była sprawa Trybunału Konstytucyjnego. W rzeczywistości chodziło tylko o to by dowalić Kaczyńskiemu i jego partii” – skomentował publicysta Jan Bodakowski, dodając, że „demokratyczny mandat do rządzenia ma (…) prezydent Duda, i pochodząca z PiS większość parlamentarna, a nie Trybunał Konstytucyjny, wybrany głosami polityków PO, którzy z woli narodu stracili mandat do rządzenia”.

Z kolei według szacunków stołecznego Ratusza, w marszu PiS wzięło udział 15 tys. osób, według policji manifestujących było 40-45 tys., a zdaniem organizatorów ponad 80 tys. osób. Manifestujący nieśli biało-czerwone flagi i transparenty z hasłami, m.in. „Prezydencie jesteśmy z tobą”, „Chcemy dekomunizacji sądów i mediów publicznych”, „Smoleńsk – wszystko zgodnie z procedurą. Demontaż Polski – zgodnie z polityką PO i PSL”, „Targowica ze strachu szaleje. Boją się prawdy zdrajcy i złodzieje”.

– W sporze wokół TK nie chodzi o demokrację, a o zablokowanie szykowanej przez PiS wielkiej przebudowy Polski – przekonywał poseł Jarosław Kaczyński, szef PiS.

„Trzeba mieć niebywały tupet, żeby organizować marsz 'wolności’ w ósmą rocznicę przyjęcia traktatu lizbońskiego, który Polskę wolności i niepodległości pozbawił i za którym PiS głosował” – napisał na Facebooku Robert Piech.

REKLAMA