Niemcy prą ku superpaństwu!

REKLAMA

flagi UE 4Frank-Walter Steinmeier, niemiecki minister spraw zagranicznych wraz ze swoim francuskim odpowiednikiem Jeanem-Marc Ayraultem przygotował ultimatum dotyczące utworzenia europejskiego superpaństwa w miejsce Unii Europejskiej.

Według niemiecko-francuskiego projektu w nowym państwie decydujące zdanie dzierżyłby Berlin i Paryż, a pozostałe dotychczasowe kraje członkowskie nie miałyby prawa do „własnej armii, własnych służb specjalnych, odrębnego kodeksu karnego, odrębnego systemu podatkowego – w tym wysokości podatków, własnej waluty, czy banku centralnego zdolnego do realnej obrony interesów finansowych państwa narodowego” (wg TVP Info). Dotychczasowe państwa nie mogłyby już prowadzić własnej polityki zagranicznej, a także straciłyby kontrolę nad własnymi granicami oraz procedurami wpuszczania uchodźców. Dodatkowo Wolfgang Schäuble, niemiecki minister finansów, zaprezentował plan reform, który ma zdyscyplinować finanse państw członkowskich. „Niezależny urząd” miałby monitorować politykę budżetową państw członkowskich, a wypłacanie unijnych funduszy strukturalnych byłoby uzależnione od wypełniania ekonomicznych rekomendacji.

REKLAMA

Likwidacja państw narodowych

Teraz już wiadomo, dlaczego unijni oficjele żądają od Londynu szybkiego przysłania wniosku o opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. To jedyny kraj, który były zdolny sprzeciwić się tym szalonym planom i powstrzymać niemiecko-francuską hegemonię w Europie. – Powstanie superpaństwa było zaplanowane od samego początku. Spiskowcy, którzy przemienili EWG na Wspólnotę, a Wspólnotę Europejską na Unię, od razu zakładali, że najpierw będzie konfederacja, potem federacja, a na końcu scentralizowane państwo, takie jak Związek Socjalistycznych Republik Europejskich – powiedział europoseł Janusz Korwin-Mikke. Zdaniem polityka niektórzy unijni biurokraci celowo i świadomie kokietowali Turcję, obiecując wizy dla Turków specjalnie po to, żeby Anglicy zagłosowali za Brexitem, by Wielka Brytania przestała wkładać kij w szprychy tej wielkiej machinie, która ma utworzyć scentralizowane państwo. – Gdyby Wielka Brytania była w Unii, to razem np. z Grupą Wyszehradzką, zablokowałaby tego typu pomysły – powiedział Korwin-Mikke. – W tej chwili Anglicy są proszeni, żeby jak najszybciej wynieśli się z Unii, aby plan powstania superpaństwa czy wspólnej armii europejskiej jak najszybciej wprowadzić w życie. Wielka Brytania nie będzie już w stanie temu przeszkodzić – podkreślił prezes partii KORWiN.

Zdaniem Fundacji Republikańskiej realizacja niemiecko-francuskiej propozycji uczyni z Polski prowincję unijnego superpaństwa, a „zarówno tryb przyjęcia stanowiska ministrów, jak i propozycje, które ono zawiera, zasługują na najwyższe potępienie. Są one antydemokratyczne, przeciwskuteczne i pogłębiają podziały między ‘starą’ a ‘nową’ Unią Europejską”. „Obecni przywódcy Unii Europejskiej zamierzają przyspieszyć proces likwidacji resztek tradycyjnej suwerenności europejskich państw narodowych. (…) władze Unii dążą do rzeczywistej likwidacji państw narodowych i ustanowienia formalnej supremacji Niemiec w Europie” – oświadczył europoseł Michał Marusik, prezes Kongresu Nowej Prawicy. „Ujawniony dokument jest jawnym pogwałceniem polskiego interesu narodowego i polskiej racji stanu” – dodał, apelując jednocześnie do polskich partii, organizacji i środowisk patriotycznych o wspólne rozważenie żądania rozpisania referendum w sprawie wystąpienia Polski z Unii Europejskiej.

UE parodią ZSRR

Jak słusznie zauważa Fundacja Republikańska, „referendum w Wielkiej Brytanii było najwyraźniejszym przejawem oporu społeczeństw europejskich wobec dalszej integracji oraz ingerencji instytucji brukselskich w sprawy krajowe. Zwykli Europejczycy chcą sami, w ramach demokratycznych procedur, decydować o losie swoim i swoich państw”. Podobne sygnały płyną z innych krajów Unii Europejskiej. Słowacja, która od 1 lipca sprawuje przewodnictwo w pracach Unii, zapowiedziała, że celem będzie odebranie części kompetencji z Brukseli i przekazanie ich rządom narodowym (m.in. kwestie imigrantów). Z kolei z sondażu dla jednej z niemieckich telewizji wynika, że aż 62 procent mieszkańców kraju zza Odry chce, by kompetencje, które dzierży Bruksela wróciły do krajów członkowskich. Tymczasem propozycja szefów niemieckiej i francuskiej dyplomacji idzie dokładnie w przeciwnym kierunku! Zdaniem Christophera Hartwella, eksperta think-tanku Center for Social and Economic Research, Niemcy i Francja, stawiając na unię monetarną i wspólną politykę imigracyjną i obronną, popełniają błąd, bo to właśnie te kwestie doprowadziły do Brexitu. – To jest recepta na podzielenie Unii. W zasadzie na jej rozpad – skomentował Witold Waszczykowski, szef polskiego MSZ z PiS.

Choć zdaniem Tomasza Krawczyka, eksperta ds. polityki europejskiej Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, propozycja ministra Steinmeiera jest tylko jedną z wielu propozycji odnośnie przyszłości Unii Europejskiej i nie ma (na razie) poparcia kanclerz Angeli Merkel, to z pewnością jest to sygnał, który pokazuje niebezpieczny sposób myślenia czołowych niemieckich i unijnych polityków. Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej, już udowadnia, że nie liczy się ze zdaniem krajów członkowskich, bo oświadczył, że CETA, czyli umowa o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Kanadą nie musi być ratyfikowana przez parlamenty krajów członkowskich i Bruksela sama o niej zadecyduje. Żarty i zabawa w Unię się skończyły. Wcześniej niejawnie, teraz już całkiem oficjalnie Niemcy mówią, że chcą kierować Europą. To co nie udało się Hitlerowi poprzez wojnę, teraz otwarcie obecne władze Niemiec chcą realizować metodą pokojową – naciskiem dyplomatycznym. – W dawnych czasach, żeby osiągnąć takie podporządkowanie prowincji centrali, to trzeba było stoczyć poważną wojnę – ocenił w Telewizji Republika red. Rafał Ziemkiewicz, dodając, że Unia Europejska kończy jako parodia Związku Sowieckiego.

Text&fot. Tomasz Cukiernik

REKLAMA