
Niemcy sprowadzili całe swoje złoto do kraju, a nasze rezerwy trzymane są poza granicami Polski. Choć nie jest to tajemnica, to jednak dziwnym trafem ta bulwersująca sytuacja jest opisywana tylko przez portale ekonomiczne, a przemilczana przez media społecznopolityczne.
Również politycy milczą na ten temat. Komu zależy na tym by polskie złoto było poza kontrolą Polaków?
Jak informuje portal forsal.pl w artykule „Tajemnicza operacja. Dlaczego Niemcy zabrały swoje złoto z Francji i USA?” w czasie pięcioletniej tajnej operacji „niemiecki bank centralny przeniósł 374 ton złota o wartości około 15 mld dol. z paryskiego skarbca” do Niemiec.
Część rezerw z USA, konkretnie 300 ton złota, została również przeniesiona z Nowego Jorku do Niemiec. Jakość i waga przywiezionego złota została potwierdzona przez niemieckich ekspertów. Operacja kosztowała niemieckich podatników 9 milionów dolarów.
Komentując doniesienia ekonomicznego portalu można się spodziewać, że rezerwy złota są potrzebne Niemcom do posiadania rezerwy nowej waluty jaką mogą wprowadzić Niemcy w związku z bankructwem Euro.
Zobacz także: Fiskus rusza na łowy i kontroluje punkty gastronomiczne. W ciągu kilku godzin kilkadziesiąt tysięcy złotych grzywien
Podczas gdy Niemcy zadbali o powrót niemieckiego złota do Polski, nasze rezerwy są poza naszą kontrolą. Pisze o tym Damian Słomski na portalu money.pl w artykule „Polskie złoto nie wróci do kraju. Prawie 100 ton leży w skarbcu w Londynie”.
Jak informuje money.pl „Narodowy Bank Polski jest właścicielem 103 ton złota o wartości około 16 mld zł. W Polsce składowane jest zaledwie 5 proc. naszego kruszcu, a reszta znajduje się w skarbcu Banku Anglii”.
Portal alarmuje też „Rosjanie i Niemcy zapełniają swoje skarbce złotem (…) Władimir Putin tylko w 2016 roku zwiększył zasoby kruszcu o 199 ton. To dwukrotnie więcej niż w ogóle posiada Polska. Nasze 103 tony plasują nas dopiero na 33. miejscu na świecie, m.in. za Rumunią”. „Rosjanie całe rezerwy przechowują u siebie”. „Fizycznie w kraju mamy tylko około 5 ton kruszcu. Pozostałe 98 ton leży 1500 kilometrów od Polski, w skarbcu w Londynie”.
Bank of England za przechowywanie polskiego złota pobrał w 2015 „niecałe 6 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć 37,8 tys. zł za obsługę złota w transakcjach”.
Portal money.pl co do niemieckiego złota pisze o większych ilościach – „od 2013 roku niemiecki Bundesbank sprowadził już do kraju 583 tony złota i tym samym na koniec ubiegłego roku miał u siebie już ponad połowę z całości rezerw”.
Nie tylko Niemcy i Rosja, sprowadzają swoje złoto do kraju, „podobne kroki podejmują Austriacy, którzy do 2020 roku zgromadzą w swoim skarbcu 280 ton złota. Wcześniej analogiczne działania podjęły władze m.in. Holandii i Wenezueli. Dyskusja na ten temat od dawna toczy się też w Belgii czy krajach Skandynawskich”.
Od 18 lat NBP nie dokupił złota pomimo że złoto zyskuje na wartości, całe swoje zyski przekazywał do budżetu państwa. Tegoroczne zyski NBP pozwoliły by na zakup 50 ton złota.
Warto przeczytać: Polacy nie są głupi i nie wierzą w rządowe obiecanki. Masowo kupujemy złoto. Rynek rośnie w ekspresowym tempie