
Szczegółowe i neutralne opisy islamu, prawa szariat czy dżihadu to wyniki wyszukiwań, które pojawiają się pod hasłami związanymi z islamskim terroryzmem. Google za wszelką cenę walczy z krytycznymi treściami dotyczącymi muzułmanów.
Według portalu lifesitenews.com tego rodzaju zachowanie to konsekwencje nacisków ze strony między innymi takich ludzi jak Omar Suleiman.
Od dłuższego czasu firma Google rozpoczęła „czyszczenie” wyszukiwarki z artykułów i materiałów, które mogłyby mieć negatywny wyraz w stosunku do islamu.
Zobacz także: Tak wygląda cenzura na Facebooku. Dziennikarze „Guardiana” dotarli do wewnętrznych dokumentów portalu
Według Suleimana, Google powinno za wszelką cenę walczyć ze zjawiskiem „islamofobii”, która szerzy się w internecie i pnie się w górę wyszukiwarki pod bardzo popularnymi hasłami.
„Nie chcę by ktoś miał obowiązek przedstawiania islamu i muzułmanów tylko w pozytywnym świetle. Trzeba jednak walczyć ze stronami, które sieją strach i nienawiść” – podkreślał.
Problemem może być jednak już samo określenie wspominanej islamofobii. Nie od dziś bowiem wiadomo, że internetowa cenzura nakładana przez największe koncerny jest często dobierana wyłącznie na podstawie opinii cenzorów.
Przypomnijmy, że nie tak dawno inny duży serwis, dokładniej Facebook.com rozpoczął cenzurowanie treści pojawiających się na portalu. W przeciągu godzin zablokowane zostały setki stron głoszących treści prawicowe, które nie „podobały” się pracownikom firmy i które uznano za mowę nienawiści.
źródło: lifesitenews.com / Wolność24.pl