Timmermans szantażuje Polskę w przeddzień rocznicy wybuchu II WŚ? „Gdyby Niemcy były silniejsze to Polska nie miałaby granicy tam gdzie ma” [VIDEO]

Frans Timmermans. / fot. PAP
Frans Timmermans. / fot. PAP
REKLAMA

Timmermans to chory człowiek! W parlamencie europejskim grozi naszemu krajowi i wmawia nam, że to, iż Polska w ogóle ma jakieś granic, zawdzięczamy… Unii Europejskiej.

Komisja ds. wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego debatuje dziś z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem na temat praworządności w Polsce. Tymczasem Timmermans dła popis niesłychanej arogancji, odnosząc się do historii i granic Polski.

REKLAMA

„Polska dzisiaj jest bardziej suwerenna, wolna niż przez wieki w przeszłości. Przez tysiąc lat chyba Polacy nie byli aż tak wolni. Polski nie było na mapach Europy. Polska nie miała nic do powiedzenia, nie miała wpływu na granice” – mówił Timmermans nie wiedząc chyba, że przez wieki to właśnie Polska ustalała granice ze swoimi sąsiadami.

Tej wiedzy wiceprzewodniczący KE jednak nie posiada. „Gdyby Niemcy były silniejsze, to Polska miałaby granice bardziej na zachodzie, a gdyby Rosja, to na wschodzie. UE nie odbiera suwerenności. Ona tworzy suwerenność dla Polski, której nie miała przez wieki” – brnął dale Timmermans w swoim poplątanym wywodzie.

Trudno w sumie zrozumieć, co miał na myśli. Czy była to zawoalowana groźba, że gdyby nie UE, to Polska straciłaby niepodległość? Czy może, że to jedynie Unia powstrzymuje Niemcy przed zmianą granic z Polską?

Cokolwiek Timmermans miał na myśli, takie słowa wypowiedziane w przeddzień rocznicy wybuchu II Wojny Światowej i ataku Niemiec na Rzeczpospolitą są po prostu skandalem.

Czytaj też: „Zanurzyli moją głowę w wodzie, aby mnie ocucić i gwałcić dalej”. Dramatyczne wyznanie Polki napadniętej w Rimini

Nie zabrakło jednak ludzi, gotowych wiernopoddańczo pochwalić wypowiedź Timmermansa. Europoseł Michał Boni z Platformy Obywatelskiej podziękował na Twitterze za inwektywy wobec naszego kraju.

Tutaj dla odmiany wystąpienie poseł Prawa i Sprawiedliwości Jadwigi Wiśniewskiej. Ciekawe czy widzicie małą różnice?

Od godz. 9 w Brukseli rozpoczęło się w czwartek posiedzenie komisji wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych PE, na którym odbędzie się dyskusja o praworządności w Polsce. Swą ocenę przedstawi europosłom wiceszef KE Frans Timmermans.

Nie jest to pierwsze spotkanie w takim formacie, ale pierwsze po masowych protestach w Polsce przeciwko zmianom w wymiarze sprawiedliwości i prezydenckich wetach wobec dwóch ustaw.

PE nie pierwszy raz zajmuje się Polską. W ubiegłym roku odbyło się kilka dyskusji podczas sesji plenarnej. Sama komisja wolności obywatelskich dyskutowała ostatnio o poszanowaniu państwa prawa w Polsce 22 marca.

Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę praworządności od początku 2016 roku. W połowie lipca KE ostrzegała, że jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu unijnego, dopuszczającego sankcje, w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie.

Później jednak prezydent zawetował dwie z czterech kwestionowanych przez Brukselę ustaw. Nie zmieniło to nastawienia KE, która cały czas podkreśla, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności.

Przeczytaj też: Polski kierowca zaatakowany w Belgii. Z poranioną twarzą trafił do szpitala

TVP Info/Wprost/PAP/Wolność24

REKLAMA