W tym mieście nie będzie dekomunizacji ulic. Prezydent ignoruje ustawę

Gdańsk. Foto: pixabay
REKLAMA

Prezydent Gdańska nie ma zamiaru zmieniać, wymaganych ustawą, nazw ulic. Paweł Adamowicz poinformował na sesji Rady Miasta, że nie będzie podejmował działań ws. dekomunizacji nazw sześciu gdańskich ulic.

Taki obowiązek nakłada ustawa na samorządy z dniem wykonania do 2 września 2017 r. Adamowicz nie zmieni nazw ulic, ponieważ wyraźnie nie chce tego robić.

REKLAMA

Czytaj też: Nowa, skandaliczna decyzja. Gdańsk upamiętnił hitlerowca. Jeden z tramwajów nosi nazwisko Adolfa…

„Nie będę podejmował żadnych działań. Ja ma bardzo krytyczne zdanie na temat tej ustawy, wydaje mi się, że ona łamie zasadę niezależności samorządu terytorialnego, bowiem pierwsza naturalna kompetencja każdego samorządu lokalnego to jest kształtowanie nazw ulic i placów”
– powiedział podczas tej sesji Adamowicz.

Czytaj też: Rosyjski samolot bezzałogowy rozbił się w Polsce. Prokuratura nie udziela żadnych informacji

Potem zaczął coś mówić w sposób zupełnie nielogiczny na temat statku Sołdek.

Dodał, że gdyby autorzy tzw. ustawy dekomunizacyjnej byli konsekwentni, „powinni coś zrobić z pierwszym statkiem wybudowanym w stoczni gdańskiej, jeszcze wtedy nie noszącej imienia Lenina, a mianowicie statkiem «Sołdek»”.

– „Będąc konsekwentnym, trzeba by było „Sołdka” pociąć na żyletki, a nie sądzę, żeby Narodowe Muzeum Morskie na to się zgodziło, chociaż podlega ministrowi kultury”.

Adamowicz twierdzi, że w sprawie zmian ulic samorząd przeprowadził konsultacje z mieszkańcami ulic, „których patronowie budzą u niektórych kontrowersje”.

Według prezydenta miasta zdecydowana większość mieszkańców nie chce zmiany nazw ulic, ponieważ to się wiąże ze zmianami dokumentów.

Adamowicz uważa ustawę za niepotrzebną i np. chce pozostawienie ulicy Mariana Buczka, przedwojennego komunisty szpiegującego Polskę na rzecz Związku Sowieckiego, ponieważ on został zastrzelony przez Niemców.

Źródło: TVP Info

REKLAMA