Na podstawie dostępnych obecnie danych nie można wykluczyć, że przeprowadzona w niedzielę przez Koreę Północną próba atomowa rzeczywiście odbyła się z użyciem bomby wodorowej, jak twierdzi Pjongjang – powiedział rzecznik rządu Japonii Yoshihide Suga.
„Biorąc pod uwagę, że odnotowane wstrząsy były jak dotąd najsilniejsze, nie możemy wykluczyć, że to była bomba wodorowa” – powiedział Suga na konferencji prasowej w Tokio, zastrzegając, że „nadal przeprowadzane są analizy”.
Minister obrony Japonii Itsunori Onodera powiedział, że wstępne szacunki wskazują, iż moc rażenia testowanego w niedzielę ładunku to ok. 70 kiloton. Dla porównania bomba atomowa zrzucona przez USA na Hiroszimę miała moc 15 kiloton.
Media w Pjongjangu podały w niedzielę, że „całkowitym powodzeniem” zakończyła się przeprowadzona przez Koreę Północną próba bomby wodorowej przeznaczonej do instalowania na międzykontynentalnych pociskach balistycznych (ICBM). Kilka godzin wcześniej odnotowano silne wstrząsy sejsmiczne na terytorium Korei Płn.
W odpowiedzi na szóstą próbę atomową Pjongjangu Korea Południowa wykorzysta wszelkie środki dyplomatyczne, w tym nowe sankcje Rady Bezpieczeństwa ONZ, by pogrążyć Północ w „kompletnej izolacji” – oświadczył w niedzielę doradca prezydenta Czung Uj Jung.
Ponadto władze w Seulu prowadzą rozmowy z USA w sprawie rozmieszczenia na terytorium Korei Południowej „najsilniejszych zasobów strategicznych armii amerykańskiej” – dodał doradca prezydenta Mun Dze Ina ds. polityki zagranicznej.
Nie sprecyzował, o jakie zasoby chodzi. Jak zauważa dpa, nie jest jasne, czy pod tym pojęciem kryje się rozmieszczenie w kraju taktycznej broni jądrowej USA. (PAP)