
Lipsk żyje w strachu. W ciągu kilku dni w biały dzień zgwałcono trzy kobiety. Po ataku w parku na biegaczkę, policja doradza kobietom, by biegały w parach.
Park Rosental to jedno z najbardziej popularnych miejsc w Lipsku. Ulubione przez spacerowiczów i biegaczy. W piątek, w biały dzień w parku, w pobliżu lipskiego ZOO została brutalnie zgwałcona 50-letnia biegaczka. To już trzeci taki przypadek w ciągu ostatnich kilku dni.
Ofiara została przewrócona na ścieżce, którą biegła, a następnie odciągnięta w zarośla i brutalnie zgwałcona. Sprawca kopał i bił tak, że zmasakrował twarz kobiety. Biegaczka musiała przejść w szpitalu poważną operację.
Zobacz też: Włoska policja: szef bandy gwałcicieli z Rimini nie okazuje żadnej skruchy
Policja szuka napastnika, którym ma być 25-35 letni mężczyzna o śniadej, śródziemnomorskiej karnacji. Według opisu przekazanego przez rzecznika lipskiej policji jest krępy, zaniedbany i brodaty. Funkcjonariusze sprawdzają, się czy piątkowy gwałt ma coś wspólnego z poprzednimi dwoma, których również w biały dzień dokonano w ciągu ostatnich dni. W tamtych przypadkach policja nie dysponuje jednak opisem sprawcy.
Mieszkańcy Lipska, a zwłaszcza kobiety są przerażone. Od lat nie notowano takich przypadków, a tym bardziej całej serii. Lipska policja więc uspokaja i ma też dla kobiet kilka dobrych rad, które przedstawiła w specjalnie nakręconym filmiku.
Po pierwsze kobiety muszą być w czasie biegania i spacerów czujne. Po drugie najlepiej biegać w parach. Jeśli nie można biec w parze, to trasę wybierać tak, by w pobliżu znajdowali się inni ludzie.
Po czwarte szczególną ostrożność powinno zachować się w trakcie wyprzedzania innego biegacza. Po wyprzedzeniu należy odwrócić się i sprawdzić, czy wyprzedzony biegacz nie atakuje od tyłu.
Zobacz też: Tak Polka radzi sobie z grupą imigrantów blokującą jej przejazd na granicy. A policja się przygląda [VIDEO]