Czterem muzykom polskiego zespołu Decapitated grozi proces w Stanach Zjednoczonych. Są podejrzewani o porwanie fanki i gwałt.
Do zdarzenia miało dość w po koncercie w Spokane w stanie Waszyngton. Decapitated odbywa trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych, gdzie promuje swą najnowszą płytę.
Muzyków zatrzymano w Kalifornii i osadzono w areszcie. Stamtąd mają trafić do Spokane i stanąć przed sądem.
Podejrzenia opierają się na zeznaniach jednej z fanek zespołu, która miała być porwana i zgwałcona. Według niej wraz z przyjaciółką weszła z muzykami do ich autobusu, by zrobić sobie zdjęcie z perkusistą zespołu, wtedy zaproponowano jej drinka.
Zobacz też: Po tym filmie Rosjanie się wściekną. Tak zburzono mauzoleum żołnierzy Armii Czerwonej w Trzciance [VIDEO]
W pewnym momencie poszła do łazienki, za nią udał się jeden z członków zespołu i zgwałcił ją. W tym czasie zgwałcona miała być również jej przyjaciółka. Po tym zdarzeniu jedna z kobiet opuściła autobus i w drodze do domu została zatrzymana przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu.
Muzycy zaprzeczają oskarżeniom, choć jeden z nich twierdzi, iż rzeczywiście widział jak dwaj jego koledzy odbywają stosunek z kobietami. Wokalista zespołu zeznaje, iż w autobusie była impreza.
Czytaj też: Nowe zarzuty dla bandy z Rimini? Ofiary rozboju rozpoznają sprawców