Adolf Hitler – wegetarianin, miłośnik zwierzą, abstynent i prekursor walki z nikotynizmem. Historyk wkurzy lewaków swoją nową książką

Adolf Hitler.
Adolf Hitler.
REKLAMA

Zazwyczaj prawda i fakty są niewygodne dla lewaków. Tak jest i w przypadku faktów na temat Adolfa Hitlera, jakie opisał w swojej najnowszej książce „Niemcy” Piotr Zychowicz.

Książka „Niemcy”, wydana przez wydawnictwo Rebis, to trzeci zbiór publicystyki znanego historyka (dwa poprzednie to „Żydzi” i „Sowieci”), na który składają się wywiady i artykuły Zychowicza. Fragment jednego z nich historyk zamieścił na swoim Facebooku.

REKLAMA

Zobacz też: Willa Kaczyńskich jak Jaruzelskiego. Praktycznie darmocha z jednym podpisem prezydenta

Z wywiadu z prof. Ianem Kershawem o życiu prywatnym Adolfa Hitlera czytelnicy dowiedzą się m.in., że fuhrer był niepalącym i niepijącym wegetarianinem.

Piotr Zychowicz: – Niepalący i niepijący wegetarianin – to raczej nie było typowe w latach trzydziestych i czterdziestych. Szczególnie u krwiożerczego dyktatora.

Ian Kershaw: – To prawda. Hitler uznał, że palenie bardzo szkodzi jego zdrowiu. Uważał, że jest związek pomiędzy papierosami a rakiem płuc. I, jak dziś wiemy, miał rację. Jak widać, nawet Hitler mógł mieć rację w jakiejś sprawie (śmiech).

– Pić nie lubił. Alkohol chyba mu po prostu nie smakował. Pewien niemiecki dyplomata wspominał, jak kiedyś zaprosił Hitlera do swojego domu w Monachium i podał mu doskonałe wino. Hitler się skrzywił – było bardzo wytrawne – i dosypał do niego cukru. W ogóle uwielbiał słodkości. Zajadał się naleśnikami z owocami i ze śmietaną, bardzo lubił czekoladę.

PZ: – A dlaczego nie jadł mięsa?

IK: – Na ten temat są różne teorie. Na przykład, że stał się wegetarianinem po tragicznej śmierci siostrzenicy Geli Raubal w 1931 roku. Bardziej prozaicznym wytłumaczeniem jest to, że dbał o linię. Przywódca musiał dobrze wyglądać, a on przecież bardzo lubił słodycze. Gdyby do tego jadł mięso, mógłby się roztyć.

– Hitler, gdy wpadał na jakiś pomysł, bardzo szybko go fetyszyzował, stawał się jego fanatykiem. Tak było też z jego wegetarianizmem. Kategorycznie odmawiał jedzenia mięsa i zadowalał się rozmaitymi okropnymi papkami z warzyw i zupami.

PZ: – A może był po prostu miłośnikiem zwierząt?

IK: – Do pewnego stopnia tak. Uwielbiał psy. Były to zawsze owczarki niemieckie. Jedynie podczas I wojny światowej miał – znanego ze zdjęć – małego foksteriera Fuchsla. Był do niego bardzo przywiązany.

– Gdy piesek zniknął gdzieś za angielskimi liniami, Hitler był wstrząśnięty, całkowicie rozbity. Znacznie bardziej przeżył zaginięcie tego psa niż śmierć tysięcy ludzi, którzy codziennie ginęli na jego oczach na froncie. To mówi sporo o jego osobowości.”

Zobacz też: Nastoletnie sadystki bawiły się w Hitlera. Zobacz co zrobiły małemu zwierzęciu

Piotr Zychowicz Niemcy

Jan Bodakowski

O Piotrze Zychowiczu pisaliśmy w
17.09.1939. Piotr Zychowicz: Uderzenie skierowano na Polskę

REKLAMA