Zdewastowane groby, wykradzione zwłoki i ograbione kościoły – to efekty działań nieznanych sprawców. Na Pomorzu od paru miesięcy ktoś bezkarnie niszczy cmentarze i profanuje świątynie. Policja wciąż nie może namierzyć sprawców.
W nocy z 18 na 19 września zarządca cmentarza w Pierwoszynie (woj.pomorskie) zauważył zdewastowany nagrobek.
– Sprawcy uszkodzili płytę nagrobną, a następnie wyjęli i ukradli żeńskie zwłoki. Kobieta pochowana została w 2005 roku – mówi asp. sztab. Janusz Mandziuk z policji w Pucku
Makabryczny proceder rozpoczął się pod koniec zeszłego roku. Jak podaje Dziennik Bałtycki, 12 listopada nieznani sprawcy rozbili grobowiec pewnego małżeństwa na cmentarzu w Gdyni Leszczynkach i ukradli głowę mężczyzny, który zmarł 6 lat temu.
Do tej pory nie wiadomo, kim byli zwyrodnialcy. Policjanci rozpoczęli śledztwo. Okazało się jednak, że to dopiero początek cmentarnego wandalizmu na Pomorzu. Sprawcy nie dali o sobie zapomnieć. 13 stycznia na tym samym cmentarzu zdewastowano kolejny grób i wykradziono ciało kobiety, którego nie odnaleziono do tej pory.
Policja sprawdza wiele hipotez. Na razie jednak nie potwierdzono, czy wszystkie kradzieże i akty wandalizmu są ze sobą powiązane. Specjalna grupa powołana jeszcze w lutym sprawdza wszystkie kradzieże na cmentarzu w Gdyni Leszczynkach i doszła do wniosku, że motyw rabunkowy, jak również zemsta są wykluczone.
Wykluczono także „studentów medycyny”, którzy mieliby wykradać szczątki do celów naukowych. Wykładowcy GUMedu zgodnie twierdzą, że studenci maja doskonałe pomoce naukowe i nie mają powodów do zdobywania ich z innych źródeł.
– Na terenie cmentarza jest monitoring. Nagranie jest już zabezpieczone. Trwają czynności w celu sprawdzenia, czy coś zostało zarejestrowane – mówi Mandziuk.
Sprawę bada miejscowy prokurator, a także technik kryminalistyki i policjanci ze specjalnej grupy dochodzeniowo-śledczej z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
-„Minionej nocy cmentarz był zabezpieczany przez policjantów. Tak będzie też najbliższej nocy” – dodał.
Policjant zaznaczył, że teren cmentarza w Kosakowie jest monitorowany, a zdjęcia są teraz odczytywane. Wciąż jednak nie można stwierdzić, czy grób, do którego się włamano, jest w zasięgu kamer.
Pierwsza o zdarzeniu na cmentarzu w Kosakowie poinformowała stacja radiowa RMF FM.
W ostatnich dwóch, trzech latach w województwie pomorskim systematycznie, średnio co kilka miesięcy, dochodzi do kradzieży szczątków z lokalnych nekropolii.
Np. w maju br. zdewastowano mogiłę i ukradziono ludzkie szczątki z grobu na cmentarzu komunalnym w Rumi. Podobnie, jak w przypadku Kosakowa, tam także zniknęły szczątki starszej kobiety. W tym przypadku chodziło o osobę pochowaną 23 lata temu. Wcześniej podobne sytuacje zdarzyły się m.in. na cmentarzach w Gdańsku, Gdyni, Słupsku, Lęborku i Redzie.
Przeczytaj też: Kukiz opublikował mocny film. „Wiem że zaraz podniosą się głosy oburzenia” [Uwaga VIDEO 18+]
Dziennik Bałtycki/ TVP Info/ Wolność24
Czytaj też: Kanibal zastrzelony kiedy pożerał ciało bezgłowej kobiety. „Nie reagował na wezwania policji”