To jest po prostu straszne. W Drawsku Pomorskim zwyrodniała matka i jej konkubent odpowiedzą za usiłowanie zabójstwa 6-letniego synka kobiety. Mężczyzna usłyszał dodatkowo zarzut gwałtów ze szczególnym okrucieństwem na 6-latku i jego starszym braciszku.
Nowe zarzuty dla matki 6-latka i jej konkubenta to efekt interwencji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Czytaj też: To jest skandal! Zwyrodnialec zgwałcił 11-latkę a sąd uznał, że nie popełnił on przestępstwa
Jako Prokurator Generalny polecił on w lutym wycofanie z sądu aktu oskarżenia przeciwko Katarzynie W. i Markowi K., którzy mieli odpowiedzieć wyłącznie za znęcanie się nad chłopcami.
Oskarżeni uzgodnili wówczas z Prokuraturą Rejonową w Drawsku (woj. zachodniopomorskie), że dobrowolnie poddadzą się karze 4 lat więzienia w przypadku kobiety i 7 lat – mężczyzny.
Kara była niewspółmierna do okrucieństwa i winy podejrzanych, a śledztwo prowadzono pobieżnie. Nie sprawdzono, w jaki sposób powstały tak rozlegle obrażenia chłopców, zagrażające życiu. Konieczne było uzupełnienie dowodów – tak Ziobro tłumaczy swoją decyzję z lutego.
Stanowisko stracił wtedy szef Prokuratury Rejonowej w Drawsku, a postępowanie przeniesiono do wyższej rangą Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Od marca prokuratura ta przesłuchała 50 dodatkowych świadków, w tym lekarzy zajmujących się dziećmi. Z ich zeznań jednoznacznie wynikało, że 6-letni Marcel przeżył tylko i wyłącznie dzięki pomocy w szpitalu i licznym operacjom ratującym życie. Miał rozległe obrażenia wewnętrzne wskutek bicia i gwałtu.
Działanie sprawców charakteryzuje wyjątkowa brutalność, okrucieństwo, bestialstwo, a gwałt na małoletnich był odrażający, perwersyjny i sadystyczny – podkreśla Prokuratura Krajowa.
Według ustaleń śledztwa, 6-letni Marcel i jego 8-letni brat byli bici pięściami, pasem i różnymi przedmiotami, kopani, rzucani o meble i o ściany. Matka i jej konkubent godzinami przetrzymywali synów w wannie z zimną wodą, zmuszali ich do jedzenia surowego mięsa i potraw z pikantnymi przyprawami, do zlizywania z podłogi jogurtu.
– Działanie sprawców charakteryzuje wyjątkowa brutalność, okrucieństwo, bestialstwo, a gwałt na małoletnich był odrażający, perwersyjny i sadystyczny – podkreśla Prokuratura Krajowa.
Kazali chłopcom przez wiele godzin klęczeć z podniesionymi rękami, biegać nocami po polu, wozili ich w bagażniku samochodu.
Działo się to na początku 2016 roku, gdy Katarzyna W. i Marek K. mieszkali w hostelu prowadzonym przez Ośrodek Wspierania Dziecka i Rodziny w Drawsku Pomorskim, a kobieta i jej dzieci byli objęci nadzorem kuratora sądowego, opieką psychologiczną i pedagogiczną.
Policję zawiadomili jednak dopiero lekarze, gdy młodszy z chłopców trafił do szpitala w krytycznym stanie. Nie uwierzyli matce, że został pobity przez rówieśników.
Śledztwo i nowe zeznania świadków pozwoliły prokuraturze na postawienie matce chłopców i jej konkubentowi dodatkowych zarzutów. Obecnie są w areszcie.
Przeczytaj też: Tak to się robi! Reforma fiskalna Trumpa. Prezydent USA zapowiada „największą w historii redukcję podatków” [VIDEO]
Polsat News/ PAP/ Wolność24