Rozpoczęło się referendum ws. niepodległości Katalonii. Walki z policją i konfiskata urn wyborczych. Co tam się dzieje? [VIDEO]

Katalonia - starcia z policją w dniu referendum.
REKLAMA

W ponad tysiącu lokali wyborczych rozpoczęło się w niedzielę o godz. 9 referendum niepodległościowe w Katalonii. Centralny rząd w Madrycie uznaje je za nielegalne; zapowiadał blokadę głosowania. Policja konfiskuje urny wyborcze, trawą przepychanki z policją. 

W niedzielę rano hiszpański minister spraw wewnętrznych Juan Ignacio Zoido poinformował, że ponad połowa z przewidzianych przez kataloński rząd 2315 lokali wyborczych była zamknięta.

REKLAMA

Czytaj też: Katalończycy zaczęli formować kolejki przed lokalami do głosowania. Dziś referendum ws. niepodległości Katalonii

Głosowanie w większości przypadków ma się odbywać w szkołach publicznych, które od piątkowego popołudnia są otwarte z uwagi na prowadzone przez uczniów i ich rodziców aktywności kulturalno-sportowe. Hiszpańskie media twierdzą, że jest to pretekst, aby uniemożliwić zamknięcie placówek oświatowych przez policję.

W piątek szef katalońskiej policji, tzw. Mossos d’Esquadra, Josep Lluis Trapero zapowiedział, że podlegli mu funkcjonariusze zamkną w niedzielę rano obiekty, w których zaplanowano punkty wyborcze referendum niepodległościowego. Zastrzegł jednak, że policja nie będzie stosować siły w sytuacji biernego nieposłuszeństwa obywateli.

Po otwarciu w niedzielę rano lokali wyborczych ws. referendum ws. niepodległości Katalonii – uznawanym przez Madryt za nielegalne – funkcjonariusze hiszpańskiej policji wkraczają do wielu lokali i konfiskują urny i karty wyborcze – informują hiszpańskie media.

„To pierwsze urny i karty zajęte przez policję w Barcelonie” – napisano na Twitterze MSW Hiszpanii. Opublikowano również zdjęcie przejętych przedmiotów i poinformowano, że działania funkcjonariuszy będą kontynuowane.

Hiszpański rząd Mariano Rajoya zapowiedział, że zrobi wszystko, aby nie dopuścić do niedzielnego plebiscytu w Katalonii. Premier wielokrotnie nazywał go „chimerą”, grożąc wyciągnięciem konsekwencji wobec organizatorów.

W ostatnich dniach Madryt zwiększył też obecność hiszpańskich policjantów i funkcjonariuszy Gwardii Cywilnej w tym najbogatszym regionie Hiszpanii.

W sobotę Gwardia Cywilna dokonała rewizji w siedzibie centrum informatycznego rządu Katalonii. Interwencja służy uniemożliwieniu elektronicznego liczenia głosów w plebiscycie.

W niedzielę rano budynek barcelońskiego Centrum Telekomunikacji i Technologii Informatycznej (CTTI) w dalszym ciągu był blokowany przez funkcjonariuszy hiszpańskiej policji.

Niedzielny plebiscyt w Katalonii jest utrudniony także w związku z licznymi rewizjami, w efekcie których hiszpańska policja przejęła około 13 mln kart do głosowania na referendum.

https://twitter.com/AltoyClaro1/status/914386208574275584

Część z nich skonfiskowano w budynkach katalońskiego rządu, gdzie 20 września przeprowadzono rewizje i aresztowano 14 osób, w tym wysokich rangą urzędników.

Pomimo konfiskaty materiałów w komisjach wyborczych znajdują się karty do głosowania. Większość wyborców przychodzi z własnymi kartami, które w ostatnich dniach były dystrybuowane w kilku miejscach regionu, w tym na Uniwersytecie Barcelońskim.

Rząd regionalny poinformował, że uznawane będą również karty wydrukowane na własną rękę, zgodne z oficjalnym wzorem.

Czytaj też: Co ukrywa fundacja Batorego? Nie chce odpowiedzieć na pytanie, co się stało z 37 milionami euro z publicznych pieniędzy

Źródło: PAP/Wolnosc24.pl

REKLAMA