Do co najmniej 58 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych strzelaniny na niedzielnym koncercie muzyki country w Las Vegas, podczas gdy liczba osób z obrażeniami wzrosła do 515 – poinformowała w poniedziałek miejscowa policja.
Poprzednio mowa była o co najmniej 50 zabitych i ponad 400 rannych.
Do ataku przyznało się Państwo Islamskie (IS). Tymczasem FBI poinformowało, że nie wykryło dotąd powiązań między sprawcą strzelaniny w Las Vegas a którąś z międzynarodowych organizacji terrorystycznych, a CIA oświadczyła, że wie o deklaracji IS, lecz przestrzegła przed wyciąganiem pochopnych wniosków.
Amerykańskie ministerstwo bezpieczeństwa narodowego podało, że po ataku w Las Vegas „nie ma konkretnego wiarygodnego zagrożenia” dla innych miejsc publicznych w USA.
Światowe agencje piszą, że strzelanina w Las Vegas jest najkrwawszą tego rodzaju tragedią w najnowszej historii USA.
Sprawca strzelał z 32. piętra hotelu Mandalay Bay, w pobliżu którego pod gołym niebem odbywał się koncert w ramach festiwalu muzyki country Route 91 Harvest, na który przyszło ok. 22 tys. osób. Ludzie uciekali w panice, w niektórych przypadkach tratując się wzajemnie, podczas gdy funkcjonariusze organów ścigania próbowali zlokalizować i zabić napastnika.
Zamieszczone w internecie zdjęcia z miejsca tragedii ukazywały wielu rannych uczestników koncertu, leżących na ziemi, przed sceną i barierkami. Świadkowie mówią, że w czasie koncertu usłyszeli hałas, który początkowo kojarzył im się z tłuczonymi szybami; potem zorientowali się, że to strzały z broni automatycznej.
W czasie operacji policja apelowała, by mieszkańcy omijali okolice hotelu oraz by „nie publikowali na żywo ani nie ujawniali taktycznych pozycji funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia”.
Policja ustaliła tożsamość sprawcy – to mieszkający w rejonie Las Vegas 64-letni Stephen Paddock, który najprawdopodobniej działał w pojedynkę. Dotychczas nie podano żadnych informacji o motywach jego ataku. Według policji znaleziono dwa samochody związane ze sprawą, a w pokoju hotelowym Paddocka co najmniej osiem sztuk broni.
Media dotarły do rodziny Stephena Paddocka. „Brak nam słów. Nie mamy pojęcia, co się stało. Jesteśmy przerażeni” – mówił w rozmowie „Daily Mail” Eric Paddock, brat mordercy. W rozmowie z brytyjskim dziennikarzem Eric Paddock tłumaczył, że on i jego brat mieszkali na co dzień daleko od siebie i nie rozmawiali zbyt często.
„Był zwykłym, normalnym facetem, któremu coś musiało się przestawić w głowie. Nic nie wskazywało, że może dopuścić się takiej zbrodni. Siedzimy zamknięci w naszych domach i mamy nadzieję, że nikt nie będzie chciał nam zrobić krzywdy” – mówił. Jednocześnie złożył kondolencje poszkodowanym i rodzinom ofiar poniedziałkowej masakry. Jak mówił Eric Paddock, ich 90-letnia matka jest zszokowana dzisiejszymi doniesieniami.
„On nigdy nie interesował się bronią… Skąd w ogóle miał dostęp do broni maszynowej? Nie miał żadnej wojskowej przeszłości” – opowiadał brat sprawcy w rozmowie z telewizją CBS.
Policja poinformowała, że zlokalizowano miejsce pobytu kobiety, która wraz ze sprawcą wynajmowała pokój w hotelu. „Towarzyszkę napastnika” zidentyfikowano jako Marilou Danley; nie sprecyzowano jednak, czy kobieta jest podejrzana o udział w ataku. Według lokalnych mediów została już zatrzymana.
Czytaj też: Marilou Danley zatrzymana. Kim jest znajoma sprawcy największej masakry w historii USA? Nowe fakty
Prezydent USA Donald Trump złożył kondolencje rodzinom ofiar i w specjalnym wystąpieniu apelował do Amerykanów o jedność i pokój, atak nazywając „przejawem czystego zła”. Zapowiedział, że w środę uda się do Las Vegas, by spotkać się z rodzinami i bliskimi zabitych osób i przedstawicielami służb ratunkowych. Poinformował też, że nakazał opuszczenie do połowy masztu flag przed Białym Domem i budynkami państwowymi, wojskowymi oraz placówkami dyplomatycznymi w kraju i za granicą do zachodu słońca w piątek.
W całej Ameryce ludzie ustawiają się w gigantycznych kolejkach, by oddawać krew dla rannych ofiar zamachu. Pokazuje to zamieszczone na Twitterze nagranie:
?‼️?? #USA: Great! Large crowds are standing in line to donate blood for the victims of the terrible #LasVegasShooting. via @3LAU pic.twitter.com/l1RuEryJLA
— Onlinemagazin (@OnlineMagazin) 2 października 2017
Konsulat Generalny RP w Los Angeles poinformował w poniedziałek na swoim oficjalnym profilu na Twitterze, że monitoruje sytuację w Las Vegas w związku ze strzelaniną i czeka na bliższe informacje o ofiarach. (PAP)