Przerażająca zbrodnia w Łódzkiem. Portugalczyk zgwałcił i pobił 3-latka. Dziecko nie żyje

Obrazek ilustracyjny. Foto: pixabay
Obrazek ilustracyjny. Foto: pixabay
REKLAMA

Mężczyzna zatrzymany w Wieruszowie (łódzkie) usłyszał zarzut zabójstwa ze zgwałceniem i znęcaniem się nad 3-letnim chłopcem. To obywatel Portugalii. Grozi mu dożywocie.

W piątek do szpitala w Wieruszowie przyszła kobieta ze swoim 3-letnim synkiem. Chłopiec miał liczne obrażenia i był w ciężkim stanie.

REKLAMA

Zobacz też: Rząd Katalonii wdroży wyniki referendum. Oznacza to ogłoszenie niepodległości. „Zyskaliśmy prawo do bycia niezależnym państwem”

Dziecko zostało przetransportowane do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, jednak pomimo fachowej pomocy lekarzy zmarło w sobotę.

– Mimo fachowej pomocy lekarzy i operacji, dziecka nie udało się uratować. Przyczyną zgonu był uraz czaszkowo-mózgowy z obfitym krwawieniem – poinformowała „Super Express” rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, Jolanta Szkilnik.

Zarzut zabójstwa ze zgwałceniem i znęcaniem się nad 3-letnim chłopcem usłyszał w niedzielę 25-latek legitymujący się portugalskim dowodem osobistym.

– Mężczyzna ma postawiony zarzut zabójstwa ze zgwałceniem i znęcaniem nad osobą nieporadną ze względu na wiek, nad którą pełnił opiekę – powiedziała Szkilnik.

Grozi mu kara od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Prokuratura skierowała do sądu wniosek o trzymiesięczne aresztowanie obywatela Portugalii ze względu na surowość kary, obawę mataczenia i możliwość ucieczki.

Zatrzymano także matkę chłopca. Nie postawiono jej na razie żadnych zarzutów.

Zobacz też: Norweski generał: „Jeśli chcemy przetrwać, musimy zniszczyć islam”. Skandynawscy wojskowi wieszczą wojnę

– Poczynione ustalenia i zebrany materiał dowodowy bezspornie wykazał, że nie była ona obecna w czasie zdarzenia. Nie mam podstaw, by przypisać jej współsprawstwo, czy inną formę przestępczych działań względem dziecka. Kobieta zostanie zwolniona – tłumaczyła rzecznik prokuratury.

Policja w Wieruszowie nie miała wcześniej żadnych zgłoszeń i interwencji dotyczących tej rodziny.

Źródło: se.pl

REKLAMA