
W Londynie, na stacji kolejowej Wimbledon przez kilka godzin trwały utrudnienia, po tym jak wybuchła panika w związku z tym, że mężczyzna czytał na głos fragmenty Biblii.
Pasażerowie zatrzymali pociąg, siłą otworzyli drzwi i w panice zaczęli uciekać. W związku z tym przez kilka godzin na tym fragmencie trasy nie kursowały pociągi.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek nad ranem w pociągu na trasie Shepperton – Waterloo. Mężczyzna miał czytać na głos Biblię i mówić o dniu sądu ostatecznego. Panika wybuchła jak powiedział „śmierć nie jest końcem”.
Pasażerowie zaciągnęli hamulec ręczny i siłą otworzyli drzwi, po czym wybiegli na tory. W związku z tym na wspomnianym odcinku powstały kilkugodzinne opóźnienia. Mężczyzna czytający biblię został przesłuchany, nie postawiono mu żadnych zarzutów.
No szok i niedowierzanie. Pewnie jakby czytał Koran to by było wszytko wporzasiu – komentuje Arkadiusz. Inni internauci dodawali, że gdyby czytał Koran, to pewnie wylecieliby z tymi drzwiami.
Zobacz także: Panika w Paryżu. W stolicy Francji znaleziono kolejne ładunki wybuchowe. „Jesteśmy w stanie wojny”