PILNE. Mężczyzna podpalił się pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. W liście napisał „PiS ma moją krew na rękach”

fot. Twitter
REKLAMA

O samopodpaleniu poinformowano straż pożarną około godziny 16:30. Około 60-letni mężczyzna chwilę wcześniej miał krzyczeć przez megafon i puszczać antypisowskie piosenki. Potem oblał się łatwopalną substancją i podpaił

Płonącą odzież desperata ugasili kierowcy za pomocą gaśnic. Mężczyzna w chwili przekazania go medykom był nieprzytomny, ale żył. Zdarzenie komentowane jest m.in. na Twitterze. Na jednej z ulotek pozostawionych na miejscu podpalenia miało być napisane: „Chciałbym, aby prezes PiS i PiS-owska nomenklatura przyjęła do wiadomości, że moja śmierć bezpośrednio ich obciąża, i że mają moją krew na swoich rękach”.

REKLAMA

Poniżej zdjęcie płonącego desperata:

Mężczyzna zostawił też list, w którym tłumaczył przyczyny swojej decyzji.

REKLAMA