[Tylko u nas] Skandal! Za pieniądze podatników w Zachęcie sztuka propagująca lewicowy terroryzm [VIDEO]

Lewicowa instalacja w Zachęcie, kamień brukowy, fot Jan Bodakowski
Lewicowa instalacja w Zachęcie, kamień brukowy, fot Jan Bodakowski
REKLAMA

Przeszkodą dla lewicowej tyrani są naturalne instytucje społeczne: rodzina, związek kobiety i mężczyzny, naród, wiara, wspólnota kulturowa, tożsamość. Lewicowcy niszczą więc te naturalne wspólnoty by rozbić wszelkie więzi społeczne i móc sprawnie zniewalać wykorzenione ze wspólnot, zdemoralizowane i zagubione jednostki.

Orężem lewicy w walce o globalną dominacje jest obecnie kultura. Bezczelność lewicy jest tym większa, że swoje antyspołeczne działania lewicowcy finansują z pieniędzy odebranych podatnikom.

REKLAMA

Zobacz też: „Wysiadaj! Wypier*****! Co się odzywasz?!” Mężczyźni wulgarnie odzywali się do obcokrajowców. Prokuratura wszczęła postępowanie [VIDEO]

Dlatego w interesie podatnika i społeczeństwa niskie podatki są ważniejsze niż sztuka nowoczesna. Podatnik sam lepiej wydaje swoje pieniądze niż urzędnik.

Wysokie podatki generują wiele problemów społecznych – zapaść gospodarczą, bankructwa, bezrobocie, biedę, patologie społeczne. Obniżając podatki unika się tych wszystkich problemów.

Zaprzestanie finansowania sztuki nowoczesnej z źródeł publicznych, kończy marnowanie pieniędzy na szerzenie lewicowych zabobonów i promowanie lewicowej nienawiści.

Doskonałym przykładem tego jak publiczne pieniądze są marnowanie na promowanie lewicowej mowy nienawiści jest wystawa „Spojrzenia”, na której eksponowana jest instalacja gloryfikująca lewicowy terroryzm. Na instalacji z afirmacją spotykają się osoby i przedmioty dokonujące ataków kryminalnych na nielewicowych przeciwników politycznych.

W warszawskiej galerii Zachęta, utrzymywanej z pieniędzy podatników, można zobaczyć używane przez lewicowych ekstremistów występujących pod fałszywą banderą „antyfaszyzmu”, kije bejsbolowe, kamienie brukowe i butelki do koktajli Mołotowa – przedstawione z afirmacją lewicy przedmioty, którymi lewicowi ekstremiści krzywdzą ludzi nie podzielających ich lewicowej nienawiści. Autorem takiej instalacji gloryfikującej lewicowy terroryzm jest Łukasz Surowiec.

Jak można dowiedzieć się na stronie internetowej galerii Zachęta „Spojrzenia 2017 to już ósma edycja konkursu dla młodych polskich artystów organizowanego przez Deutsche Bank Polska S.A. oraz Zachętę — Narodową Galerię Sztuki. (…) Kuratorką tegorocznej wystawy jest Dorota Monkiewicz — wieloletnia kustoszka sztuki współczesnej w Muzeum Narodowym w Warszawie, twórczyni koncepcji i dyrektorka Muzeum Współczesnego Wrocław (do 2016), obecnie związana z Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. (…) Pierwsza nagroda to 60 tys. złotych, druga — wyjazd studyjny do Villa Romana we Florencji. Tradycyjnie zostanie również przyznana nagroda publiczności. Konkurs Spojrzenia — Nagroda Deutsche Bank, odbywający się co dwa lata (od 2003 roku)”. Biorący udział w wystawie „Artyści wyłonieni przez Komitet nominujący w składzie: Magda Kardasz, Piotr Lisowski, Ewa Łączyńska-Widz, Paulina Ołowska (przewodnicząca), Stanisław Ruksza, Piotr Stasiowski, Stach Szabłowski

Jak informuje galeria Łukasz Surowiec to „artysta interdyscyplinarny, rzeźbiarz, performer, twórca filmów wideo, autor akcji społecznych. (…) Jest (…) doktorantem Wydziału Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego w tym mieście. Interesują go zagadnienia polityczne, historyczne, relacje międzyludzkie, ale także ciało i jego granice. Zajmuje się sztuką społecznie zaangażowaną, pracuje wśród ludzi zepchniętych na margines, inicjuje działania unaoczniające najbardziej niewygodne problemy”.

W wywiadzie zamieszczonym na stronie galerii Łukasz Surowiec stwierdził, że „przedsięwzięcie, które przygotowuję w ramach Spojrzeń, jest formalnie podobne do moich wcześniejszych realizacji (…)

Tym razem postanowiłem wykorzystać moje umiejętności z zakresu projektowania ubioru do stworzenia kolekcji inspirowanej wizerunkiem antyfaszystów stosujących podczas manifestacji taktykę czarnego bloku (black bloc), która m.in. opiera się na dobraniu utrudniającego identyfikację stroju.

Zaprojektowane i uszyte ubrania wraz z przynależnymi im gadżetami mają zostać zaprezentowane w formie charakterystyczniej dla konfekcji odzieżowej. Będzie można je oglądać, wybierać, przymierzać, kupować. Różnica tkwi w sposobie dystrybucji.

Wybrany produkt można nabyć na dwa sposoby: klasycznie — poprzez zakup — albo za pomocą wymiany. Aby otrzymać wybrany produkt drogą wymiany, należy dostarczyć do miejsca ekspozycji dokumentację fotograficzną wraz ze zgodą na wykorzystanie wizerunku (lub własnoręcznie wykonany transparent) potwierdzającą udział w strajkach lub protestach przeciwko wszelkim formom władzy, eksmisji z mieszkań, wyzyskowi, rasizmowi, faszyzmowi, ksenofobii, a także w protestach i manifestacjach w obronie miejsc pracy, mniejszości, sprawiedliwości społecznej.

W przyszłości z zebranych materiałów mogłaby powstać książka lub wystawa, a zgromadzone pieniądze umożliwiłyby kontynuację przedsięwzięcia. Proponowany projekt wykorzystujący estetykę taktyk manifestacyjnych jest próbą promowania i poszerzenia wiedzy na temat strategii oporu oraz poruszanych przez współczesnych anarchosyndykalistycznych kwestii.

Wydaje mi się, że wystawa sponsorowana przez jeden z największych światowych banków jest znakomitym miejscem promocji tych treści”.

Warto zwrócić uwagę, że instalacja prezentowana w Zachęcie nie tylko gloryfikuje lewicowy terroryzm to jeszcze wbrew wszelkim zasadom dyskryminuje osoby o nie lewicowych poglądach. W organizowanej przez galerii akcji nabywania ubrań z kolekcji artysty mogą brać tylko osoby zaangażowane w lewicowe działania polityczne. Tylko one, jak wskazuje regulamin instalacji, mogą uzyskać atrakcyjną, i zapewne drogą odzież. Taki zapis ewidentnie dyskryminuje inne osoby z powodu ich przekonań politycznych.

Wolność słowa (którą lewica chce teraz zlikwidować np. swoimi inicjatywami ustawodawczymi takimi jak inicjatywa „Ratujmy kobiety” przewidująca dwa lata więzienia za mówienie prawdy o aborcji) jest bardzo cenna. Lepiej jest gdy wszyscy mają prawo wyrażać swoje poglądy i mogą się one ścierać w debacie publicznej (lewica chce by w debacie publicznej były tylko jej poglądy).

Nie ma jednak powodu by lewicowcy zmuszali podatników do finansowania ich propagandy wizualnej, instalacji gloryfikujących lewicowy terroryzm, agresji, przestępczości, okaleczania a nawet zabijania, osób mających nielewicowe, antykomunistyczne i patriotyczne poglądy (bo takie właśnie osoby są ofiarami prześladowań ze strony tzw „antyfaszystów” uznających za faszyzm wszelkie nie lewicowe poglądy). Jak lewica chce głosić swoje zabobony to niech robi to za własne pieniądze a nie odebrane podatnikom.

Instalacja gloryfikująca lewicowy terroryzm nie jest wyjątkiem, publiczne instytucje zajmujące się promowanie sztuki nowoczesnej od lat służą lewicowym ekstremistom do propagowania nienawiści do Polski, Polaków, katolicyzmu, do szerzenia wszelakich patologii, bluźnierstw, gloryfikowania lewicowego totalitaryzmu.

Jest to doskonały argument na rzecz likwidacji ingerencji państwa w sztukę nowoczesną, argument na rzecz zaprzestania marnowania pieniędzy podatników na ekscesy zbędne i szkodliwe dla społeczeństwa. Pieniądze dziś marnowane na sztukę nowoczesną niech lepiej zostają w kieszeni podatników, którzy wydadzą je lepiej od urzędników, lepiej dla siebie i z korzyścią dla społeczeństwa.

Jan Bodakowski

Lewica nie kryje swoich celów. Zobacz
To będzie hit internetu. Jaś Kapela z Krytyki Politycznej nie ukrywa, że lewica chce odebrać wolność słowa prawicowcom [VIDEO]

REKLAMA