
Do wyjątkowo zabawnej sytuacji doszło w czasie meczu między Bangkok Sports Club a Satri Angthong. Po 90 minutach spotkania wynik wynosił 2:2. Sędzia zdecydował się na rozstrzygnięcie spotkania za pomocą rzutów karnych.
Drużyny walczyły o możliwość zagrania w finale pucharu, który ma odbyć się przyszłym miesiącu. Ze względu na remisowy wynik doszło do rzutów karnych. Strzelcy obu drużyn spisywali się znakomicie, trafiając do bramki za każdym razem. W pewnym momencie wynik wynosił 19:19.
ZOBACZ TAKŻE: Koniec świata! Kwaśniewski chwali PiS. Zobacz za co
Doszło wtedy do wyjątkowo śmiesznej sytuacji, która zadecydowała o wyniku spotkania. Strzał zdecydował się oddać bramkarz zespołu Bangkok Sports Club. Piłka poszybowała w stronę bramki, ale niestety uderzyła w poprzeczkę.
Strzelec wyglądał na załamanego. Jego niepowodzenie mogło zdecydować o klęsce drużyny. Szczęśliwy bramkarz opuścił w podskokach radości pole karne. Z tego powodu nie zauważył piłki, która po odbiciu się od murawy, poleciała w stronę niebronionej już bramki. Padł gol.
Jak stwierdził komentator spotkania, bramkarz drużyny Satri Angthong wyglądał po całej sytuacji na wyjątkowo smutnego i niemal się rozpłakał.
Wynik meczu ustalił nietrafiony strzał pechowej drużyny, której bramkarz za szybko opuścił swoją pozycję. W ten sposób do finału przeszedł zespół Bangkok Sports Club.
https://www.youtube.com/watch?v=_CmtHIszLlc
Źródło: dailymail.com/YT
Warto obejrzeć: Co to za szaleniec! Nagle zepchnął kobietę na tory stacji kolejowej. Nic nie mogła zrobić [VIDEO]
Przeczytaj też: Co tam się stało? W Szwajcarii doszło do sytuacji niczym z horroru. 17-latek w morderczym szale rzucał się na przechodniów z siekierą w ręku
Przeczytaj koniecznie: Tak ZUS zaniża emerytury. Setki tysięcy ludzi tracą pieniądze
Czytaj koniecznie: Koniec świata! Kwaśniewski chwali PiS. Zobacz za co