Politycy to mają szczęście! Kolejny wygrał grubą kasę na loterii. Przynajmniej tak wpisał w oświadczeniu majątkowym. I co mu zrobią? Nic

REKLAMA

Przywódca ukraińskiej opozycyjnej populistycznej Partii Radykalnej i jej lider parlamentarny Ołeh Laszko zadeklarował w swoim oświadczeniu majątkowym trzy wygrane na loterii, których łączna wartość wyniosła ponad 571 tys. hrywien (21 tys. USD).

Deklaracja Laszki wywołała w środę spekulacje na temat rzeczywistego pochodzenia tych pieniędzy.

REKLAMA

Zobacz też: Morawiecki oszalał! Każda firma będzie zmuszona do CODZIENNEGO składania JPK. „Zapewniłoby to pełną kontrolę”

Państwowa agencja informacyjna Ukrinform zamieściła nawet na swej stronie internetowej wpis zatytułowany „Czy Laszko będzie miał takie samo szczęście w rosyjskiej ruletce?”.

Wygraną szefa 20-osobowego (w 450-osobowym parlamencie) klubu Partii Radykalnej zainteresowała się Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji. Poinformowała ona, że „w związku z dużym zainteresowaniem opinii publicznej” oświadczenie majątkowe Laszki zostanie skontrolowane.

Sam Laszko jak dotąd nie skomentował tej sprawy. Władze Loterii Narodowej Ukrainy także odmówiły komentarza, powołując się na obowiązek ochrony danych swoich klientów.

Aktorka na wózku inwalidzkim zarzuca byłemu prezydentowi molestowanie. Oliwy do ognia dolewa fakt, że robił to w obecności żony

W Polsce niektórzy politycy także mieli szczęście do gier liczbowych. Najsłynniejszym „szczęściarzem” jest Lech Wałęsa, który w latach 70-tych regularnie wygrywał w Totlotka, jak twierdził on sam i jego żona w swojej książce. Niestety nie ma na to żadnych dokumentów, natomiast jak wiadomo znalazły się liczne dokumenty na współpracę Wałęsy z SB w tamtym czasie.

Drugim szczęśliwcem był były prezydent Warszawy, złote dziecko Kongresu Liberalno-Demokratycznego a potem Unii Wolności i Platformy Obywatelskiej, Paweł Piskorski. Kiedy w 1996 r. urząd skarbowy sprawdzał, czy majątek polityka ma pokrycie w jego dochodach, Piskorski przedstawił zaświadczenie z gdyńskiego kasyna, które potwierdzało, że wygrał w ruletkę 4 mld 950 mln starych złotych (dziś to ok. 500 tys. zł). Wszyscy wiedzieli, że to fałszywka. Żeby wygrać tyle pieniędzy w kasynie Piskorski musiał by zgarnąć w tamtym czasie cąłą pulę aż 138 razy pod rząd.

Źródła: PAP/rp.pl

REKLAMA