
Prokuratura ma problem z przesłuchaniem jednego z autorów zawiadomienia o podejrzeniu przyjęcia gigantycznej łapówki przez stołecznych urzędników. Mężczyzna przebywa w Niemczech i boi się przyjechać do Polski – informuje w środę „GPC”. Śledczy planują też przesłuchanie Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Jak ustaliła „Codzienna”, na początku tego roku doniesienie trafiło najpierw do prokuratury w Warszawie, która podała, że dotyczy ono ewentualnego „przyjęcia w nieustalonym miejscu w 2008 r. korzyści majątkowej znacznej wartości przez funkcjonariuszy publicznych z Urzędu m.st. Warszawy”. „GPC” informuje, że chodziło o 2,5 mln zł.
Gazeta podaje, że „ostatecznie akta przekazano do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, która bada także okoliczności próby przejęcia 32 ha na Saskiej Kępie w Warszawie, których wartość szacowana jest nawet na miliard złotych. Oba wątki objęte są jednym śledztwem”.
„Obecnie trwają zeznania świadków. Zeznania złożył jeden z zawiadamiających” – mówi w rozmowie z „GPC” naczelnik wydziału śledczego tarnobrzeskiej prokuratury Jacek Węgrzynowicz.
Jego zaznania były ogólne, nie padły konkretne nazwiska i dlatego konieczne jest przesłuchanie drugiego zawiadamiającego.
„Kluczowy świadek w tej sprawie przebywa obecnie w Niemczech i nie ma zamiaru przyjechać do Polski” – informuje „GPC”. Mężczyzna ma być przesłuchany na terenie polskiego konsulatu w jednym z niemieckich miast.
Dziennikarz gazety zapytał śledczych, czy w tej sprawie konieczne będzie przesłuchanie prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. „Takie wezwanie zostanie wysłane, choć obecnie trudno powiedzieć, kiedy” – przyznał w rozmowie z „GPC” prokurator Węgrzynowicz.
Źródło: Gazeta Polska/ PAP/ Wolność24