Imigracja zarobkowa do Polski dopiero się rozkręca. Przybędą miliony. Już teraz więcej ludzi wysyła od nas pieniądze za granicę niż przysyła

REKLAMA

Nasz kraj stał się jednym z większych w Europie celów imigracji zarobkowej. Według szacunków do końca 2017 r. legalne zatrudnienie znajdzie w Polsce 2 mln Ukraińców. W przyszłym roku przybędzie milion, a według niektórych analiz polski rynek może wchłonąć nawet 5,4 mln wschodnich sąsiadów. Efekty mają być pozytywne.

Według statystyk, nie tylko rośnie liczba Ukraińców ale również ich pensje. Prezes Personnel Service Krzystof Inglot stwierdził:Przed rokiem zarabiali około 8 zł na godzinę „na rękę”, obecnie jest to od 10 do 11 zł. W niektórych miejscach pod Warszawą, w branży rolniczej, było to nawet 13-15 zł . Pensja dla przybyszów ze wschodu jest już nieco wyższa od płacy minimalnej.

REKLAMA

PRZECZYTAJ: Koprowski: „Precz z Polską”. O rządach komunistów na Wołyniu. Zanim Ukraina stała się „czysta jak szklanka”

Według badań 90% pracowników uważa, że Ukraińcy nie zajmą im miejsc pracy. Taki pogląd pokrywa się z rzeczywistością. Nasi wschodni sąsiedzi pracują przede wszystkim w branżach, gdzie odczuwalne są duże braki rąk do pracy. Zajmują stanowiska, na które przedsiębiorcy oraz szefowie i tak nie mogli znaleźć pracownika. Zapełniane przez Ukraińców luki są efektem masowej emigracji Polaków na zachód.

SPRAWDŹ„Z Ukrainą mamy zimną wojnę”. Prezes IPN ostro o coraz gorszych relacjach z Kijowem

Po raz pierwszy doszło do sytuacji, w której z naszego kraju wysłano więcej pieniędzy niż przekazali pracujący zagranicą Polacy. W ten sposób Polska stała się krajem imigracyjnym. Wiele wskazuje na to, że taki trend się utrzyma.

Najwięcej Ukraińców pracuje aktualnie w rolnictwie, ok.30 proc. Znajdują oni również zatrudnienie w usługach i branży budowlanej. Według ekspertów, ich obecność napędza polską gospodarkę i pozwala firmom na skupienie się na rozwoju, a nie szukaniu pracowników. Pojawią się również głosy, że dzięki imigracji ożywieniu uległ rynek mieszkaniowy.

Wielu pracodawców krytykuje obowiązujące w Polsce regulacje, które uniemożliwiają Ukraińcom dłuższą prace. Aktualnie przybysze ze wschodu mogą pracować w Polsce przez pół roku. Po tym czasie muszą wrócić do siebie. Pracodawcy chcą by zatrudniony mógł przebywać w kraju przez 9 miesięcy. Pomagają również w uzyskaniu prawa do pobytu oraz znalezieniu mieszkania.

ZOBACZ TAKŻE: Ukraina zalana we krwi. Liczba cywilów zabitych w Donbasie wzrosła o połowę. Zobacz ile ofiar pochłonął konflikt na wschodnie

Rząd nie wyklucza, że w najbliższej przeszłości będzie próbował ściągnąć do Polski specjalistów. Mają oni zapełnić braki np. w służbie zdrowia, gdzie drastycznie maleje liczba przeszkolonego personelu. Nasz rynek potrzebuje również elektryków, budowlańców oraz operatorów maszyn.

Źródło: money.pl

Zobacz też: Natura nie wybacza. Zobacz atak wściekłych hipopotamów na krokodyla błąkałę [VIDEO]

Czytaj też: Stonoga znów atakuje zza krat. Ale tego ataku prezes PiS mu nie wybaczy. I nie tylko on [VIDEO]

Czytaj też: ZUS podwyższy składki 350 tysiącom Polaków. To pomysł minister Rafalskiej. Utrzymywano go w tajemnicy do ostatniej chwili

REKLAMA