Żadnych uchodźców. Najwyżej jeden rocznie. Biały Dom zajmuje twarde stanowisko

REKLAMA

Generał John Kelly, najbliższy współpracownik prezydenta Donalda Trumpa oświadczył, iż gdyby to zależało od niego to Stany Zjednoczone nie przyjmowałyny żadnych uchodźców.

Amerykański dziennik New York Times informuje, iż szef personelu Białego Domu nie chce, by Stany Zjednoczone przez najbliższe lata przyjmowały jakichkolwiek uchodźców.

REKLAMA

Generał Kelly miał zgłosić swe uwagi podczas prac komisji przygotowującej plany obniżenia liczby przyjmowanych azylantów do 45 tysięcy rocznie. Byłoby to najmniej od 1980 roku.

W czasie prezydentury Baraka Husseina Obamy Stany Zjednoczone przyjmowały ich każdego roku ponad 100.

Kelly miał oświadczyć, że „ta liczba powinna wynosić zero, a co najwyżej jeden”.
Ograniczenie liczby nielegalnych imigrantów było jednym z głównych postulatów Donalda Trumpa w czasie kampanii wyborczej.

Prezydent zapowiadał też, iż zgodnie z hasłem America First (Najpierw Ameryka – tłum. red.) bardziej chce zająć się problemami weteranów wojennych, których dziesiątki tysięcy są bezdomne, niż uchodźcami z innych krajów.

Przez 8 lat rządów Obamy sprawy byłych żołnierzy zostały kompletnie zaniedbane. Pokaleczeni fizycznie i psychicznie wojskowi nie radzą sobie w życiu cywilnym. Średnio codziennie 20 weteranów odbiera sobie życie.

Trump uznał, iż priorytetem jest pomoc dla nich i odbudowa m.in. systemu opieki zdrowotnej dla byłych wojskowych i tych, którzy są w czynnej służbie.

Weteranem jest sam generał Kelly, który dowodził jednostkami piechoty morskiej w czasie wojny w Iraku. W Afganistanie poległ jego syn – również żołnierz marine.

Zobacz też: Przyczepił 100 balonów do ogrodowego krzesła i poleciał nad Afrykę. Niesamowite nagrania z szaleńczej podróży [VIDEO]

Ostra polityka Trumpa wobec nielegalnych przybyszy przynosi rezultaty. Na granicy z Meksykiem montowane są już prototypowe fragmenty muru, którego budowę zapowiadał.

Liczba nielegalnych przybyszy przekraczających południową granicę USA spadła o ok. 80%. To m.in efekt pracy funkcjonariuszy straży granicznej, którym administracja Obamy uniemożliwiała skuteczne działanie.

Dziesiątki tysięcy nielegalnych imigrantów opuściło już USA i szuka schronienia w Kanadzie. Są to najczęściej ci, którzy przyjechali legalnie na czasową wizę, a później pozostali.

Trump zapowiada i realizuje deportacje, więc wielu z nielegalnych przedostaje się do Kanady. Jest ich tak dużo, że rząd w Ottawie przestaje sobie z nimi radzić. Pobudowano specjalne obozy, a w kilku miastach zaadoptowano stadiony , by zapewnić imigrantom jakiekolwiek schronienie.

Zobacz też: Ameryka zaczyna czytać. Trump odtajnił część akt o zamachu na prezydenta Kennedyego [WIDEO]

REKLAMA