Polski wątek w aktach zabójstwa Kennedyego. Korespondent partyjnej „Trybuny Ludu” w akcji dezinformacyjnej polskich i radzieckich służb

Zygmunt Broniarek. J.F. Kennedy
Zygmunt Broniarek. J.F. Kennedy
REKLAMA

W ujawnionych dokumentach dotyczących śledztwa w sprawie zabójstwa Kennedyego pojawił się polski watek. Korespondent Trybuny Ludu Zygmunt Broniarek przekonywał, Polaków i Amerykanów iż za zamachem na prezydenta USA stały skrajnie prawicowe organizacje amerykańskie. To była klasyczna akcja dywersji informacyjnej polskich i radzieckich służb.

Zygmunt Broniarek był korespondentem PZPR-owskiej Trybuny Ludu w latach 1960-67 i 1985-90.

REKLAMA

W jednym z ujawnionych tajnych raportów FBI datowanym 20 stycznia 1964 r. znajduje się relacja tajnego informatora FBI, który dowiedział się, że 17 stycznia tamtego roku Broniarek przeprowadził w Nowym Jorku wywiad z Markiem Lane, adwokatem wynajętym przez matkę Lee Harveya Oswalda, który powszechnie jest uważany za mordercę Kennedy’ego.

Zobacz też: Korea Północna na skraju buntu? Rośnie niezadowolenie wobec czerwonego reżimu. Kim Dzong Un wzmacnia ochronę

Broniarek miał przekonywać Lanea, iż to nie Oswald zabił prezydenta.

„Tę teorię, Zygmunt Broniarek lansował w wywiadzie z Markiem Lane opublikowanym w „Trybunie Ludu”  w styczniu 1964.

Według informatora FBI, Broniarek 18 stycznia 1964 r., a więc następnego dnia po przeprowadzeniu wywiadu z adwokatem nieżyjącego już Oswalda, poinformował Lane’a, że „Trybuna Ludu” przedrukowała artykuł „z bardzo prawicowej włoskiej gazety” ukazującej się pod tytułem „Dwudziesty Wiek”.

W tekście twierdzono, że to nie Oswald, lecz funkcjonariusz wydziału policji Dallas J.D. Tipit zamordował Kennedy’ego na zlecenie skrajnej amerykańskiej prawicy.

Jak wynika z materiałów odtajnionych przez władze amerykańskie, w tym doniesień wywiadu, taka teoria była aktywnie lansowana przez Kreml.

Oswald domniemany zabójca Kennedyego, był byłym wojskowym, zdecydowanym sympatykiem komunizmu. Przed zamachem na prezydenta odwiedzał Związek Radziecki. Podróże Amerykanów do tego kraju nie były w tych czasach czymś oczywistym.

Lane wyraził zainteresowanie artykułem włoskiej „ultraprawicowej gazety” przedrukowanym przez komunistyczną „Trybunę Ludu”.

Prawdopodobnie Broniarek i tajny informator FBI mieli na myśli dziennik „Secolo d’Italia”, który ukazuje się do dzisiaj.

Zobacz też: Świat na krawędzi wojny. USA wysyła poważne ostrzeżenie Korei Północnej. „Spotka się z potężną reakcją militarną”

Cała sprawa wygląda na klasyczną akcję dezinformacyjną polskich i radzieckich służb. Nie ma wątpliwości, iż korespondent Trybuny nie był żadnym dziennikarzem, tylko ich funkcjonariuszem działającym w sferze dezinformacji, propagandy oraz politycznej i ideologicznej dywersji.

Z jednej strony Broniarek przekonywał Polaków, iż organizacje prawicowe stały za zamachem na popularnego i u nas prezydenta.

Z drugiej strony stara się wpłynąć na amerykańską opinię publiczna, pokazując prawnikowi Oswalda niby niezależne od Polski i Związku Radzieckiego doniesienia włoskiej gazety.

Ślady tej akcji powinny być być gdzieś w archiwach IPN. Nie ma możliwości, by towarzysz Broniarek snuł samodzielnie jakiekolwiek teorie na temat tego co naprawdę stało się w Dallas w listopadzie 1963 i kto zabił amerykańskiego prezydenta.

Zobacz też: Sypie się legenda Demokratów. Prezydent Johnson był członkiem Ku Klux Klanu. To pierwsza ofiara ujawnionych przez Trumpa akt zamachu na JFK [FOTO]

REKLAMA