Carles Puigdemont, były premier Katalonii nie szczędzi gorzkich słów pod adresem Unii Europejskiej. Zarzuca jej porzucenie europejskich wartości bierność i popieranie Madrytu tylko z powodów politycznych i ekonomicznych.
Przywódca separatystów w ostrych słowach krytykuje Unię Europejską za jej postawę w trakcie kryzysu katalońskiego. Według niego UE całkowicie porzuciła wartości europejskie na rzecz doraźnych interesów politycznych i ekonomicznych.
– Unia jest karykaturą tego czym jest Europa i czym powinna być – powiedział Puigdemont. Zarzuca jej całkowity brak woli rozwiązania kryzysu politycznego związanego z dążeniami Katalończyków do uzyskania suwerenności i ślepe popieranie Madrytu.
Unia całkowicie zignorowała masowe poparcie Katalończyków dla uzyskania niepodległości i brutalną pacyfikację uczestników referendum przez wysłaną przez rząd Hiszpanii policję. W czasie starć na ulicach i w lokalach, gdzie głosowano rannych zostało ponad 900 osób.
Unia poparła madrycki rząd, a brutalne dławienie katalońskich dążeń niepodległościowych określiła jak wewnętrzną sprawę Hiszpanii. Lider Katalończyków twierdzi, że Unia zdradziła europejskie wartości. Według niego UE jest rządzona przez 4-5 europejskich rządów, działa tylko na rzecz tych państw, a jej przywódcy nie nadają się do pełnienia swej roli.
– Co stanie się z Unią Europejską rządzoną przez tych ludzi – pyta przywódca katalońskich niepodległościowców. – Oni wciąż mylą wartości europejskie z doraźnymi interesami politycznymi i ekonomicznymi.
W tym tygodniu szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wezwał państwa członkowskie do walki przeciwko tendencjom separatystycznym, które pojawiają się w Europie.
– Nacjonalizm to trucizna, która uniemożliwia Europie wspólne działanie – powiedział w czwartek Juncker w swym wystąpieniu w hiszpańskiej Salamance. – Nie możemy stać z założonymi rękoma. Mówię stanowcze „nie” wszelki formom separatyzmu, który osłabia Europę i ją rozsadza – mówił szef Komisji Europejskiej.
Puigdemont przebywa obecnie w Belgii gdzie chroni się przed hiszpańską policją i sądami. Madryt zarzuca mu wywoływanie rebelii, podburzanie i malwersacje, których miał się dopuścić w trakcie organizowania katalońskiego referendum.
Przywódcy Katalończyków w związku z postawionymi zarzutami grozi nawet 30 lat więzienia. Wielu członów jego gabinetu zostało już aresztowanych. Wypuszczono ich dopiero po wpłaceniu wysokich kaucji.
– Jesteśmy traktowani jak przestępcy, jak przemytnicy narkotyków, pedofile, seryjni zabójcy – mówi Puigdemont. – Sądy używane są do politycznych rozgrywek, a Unia tylko klaszcze przyglądając się temu bezprawiu.