Kolejne kretynizmy i łgarstwa na temat Marszu Niepodległości. Tym razem w New York Times produkuje się Jan Tomasz Gross

Jan Tomasz Gross. Źródło: YouTube
REKLAMA

Kolejna fala bredni i zwyczajnych kłamstw na temat Marszu Niepodległości. Tym razem znany nam Jan.T. Gross opisuje go jako pochód neofaszystów wykrzykujących „Seig Heil” i „Ku Klux Klan”. „Dzielne” kobiety, które chciały przeciwstawić się faszystom zostały przez nich pobite i skopane.

Gross spłodził dla New York Times artykuł pt.: Polacy znów domagają się „Czystej Krwi”. Ma to być, według tego kłamcy i idioty, analiza polityki polskiej pod rządami PiS.

REKLAMA

Punktem wyjścia był Marsz Niepodległości w warszawie. Gross pisze, iż był to pochód obciętych na „jeża” neofaszystów, którzy wznosili okrzyki „Seig Heil” i „Ku Klux Klan”. Neofaszyści nieśli ze sobą flagi, zapalone pochodnie i symbole dominacji białej rasy.

Dalej Gross bredzi i łże tak:

Kilkanaście niewiarygodnie odważnych kobiet pokazało się, by zaprotestować przeciwko marszowi. Po wmieszaniu się w tłum rozpostarły one transparent z napisem „Stop Faszyzmowi”. Natychmiast zostały zaatakowane. Ich transparent został podarty. Maszerujący powalili niektóre kobiety na ziemię, a niektóre skopali”

Potem przechodzi do analizowania sytuacji politycznej w Polsce. Pisze oczywiście o łamaniu przez PiS konstytucji, rozmontowywaniu demokracji, podporządkowywaniu sobie sądów, zawładnięciu telewizją publiczną i uczynieniu z niej „Fox News na sterydach” karmiącej Polaków propagandą o zagrożeniu ze strony muzułmanów i Unii Europejskiej.

I dalej Gross pisze, iż w czasie gdy, neofaszyści maszerowali w Warszawie z zapalonymi pochodniami, w Krakowie przemawiał Kaczyński, który mówił o tym, iż misją Polski jest ocalenie chorej Europy. Według Grossa, Kaczyński uważa, że miałoby to być zrobione z pomocą neofaszystów, którzy nieśli transparenty „Czysta krew” i „Biała Europa”.

Zobacz też: Mocne słowa Stanowskiego o „męczenniku” totalnej opozycji. „Facet, który się podpalił był PIER***LNIĘTY”. Tomasz Lis nie wytrzymał

Następnie Gross kontynuuje swe upławy myślowe na temat polskiego antysemityzmu. Pisze o zakorzenionej „etnicznie” i „religijnie” nienawiści, która jest typowa dla Polaków i skierowana głównie przeciwko żydom.

Organizatorzy marszu według Grossa wywodzą się z przedwojennej Narodowej Demokracji, faszystowskiej organizacji, której członkowie w latach 30-ych przejęli ulice, bili żydów i cięli ich brzytwami.

Według Grossa, rząd polski uwolnił demona, a to co było widać na ulicach Warszawy, niesie zagrożenie nie tylko dla Polski, ale dla całej Unii Europejskiej.

Zobacz też: Piasek rozwścieczył gejów. Skrytykował parady środowisk LGTB

REKLAMA