
Gdańska policja szuka dziesięciu zakopanych worków z ludzkimi szczątkami. Funkcjonariusze podejrzewają, że zostały ukryte na terenie wokół stacji kolejowej Gdańsk Brętowo. Miejsce wytypowano w czasie prowadzenia śledztwa.
Dariusz R. został ujęty na początku listopada. Policja podejrzewa, że to on jest odpowiedzialny za niszczenie grobów i kradzież zwłok. Mężczyzna atakował cmentarze na Pomorzu.
Śledczy podejrzewają go również o popełnienie morderstw. Funkcjonariuszom wciąż nie udało się do końca rozszyfrować dziennika mężczyzny. Z odkodowanych dotąd fragmentów wynika, że Dariusz R. organizował sobie nocne wyprawy w celu zdobycia upatrzonego łupu.
Przy własnym domu stworzył prawdziwe cmentarzysko. Jak ustalono, zwłoki, które kradł z cmentarzy, często przewoził w foliowych workach używając do podróży komunikacji miejskiej. Kradł również tablice nagrobne.
Policja uważała, że działania mężczyzny mają związek z satanizmem lub nekrofilią. Okazuje się jednak, że obie wersje są błędne. Mężczyzna ma problemy psychiczne i był leczony psychiatrycznie.
ZOBACZ TAKŻE: Inwazja porywaczy ciał na Pomorzu. Z kolejnego grobu zniknęły zwłoki pochowane kilkanaście lat wcześniej
Jak sam stwierdził, kradzież zwłok była motywowana chęcią ukarania zmarłych za grzechy popełnione przez nich za życia. Dariusz R. jest najprawdopodobniej odpowiedzialny za ataki na cmentarze w: Gdańsku, Gdyni, Słupsku, Lęborku i Redzie i Kosakowie. Do plądrowania grobów dochodziło na Pomorzu regularnie od dwóch lat.
Dariusz R jest oskarżony o kradzież ciał i profanowanie miejsca pochówku, za co grozi mu do 8 lat pozbawienie wolności.
SPRAWDŹ: Frau Merkel zastąpi Herr Tuska? Ten scenariusz jest możliwy
Mężczyzna znajduje się aktualnie w areszcie. Nie chce współpracować i odmówił składania zeznań.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Brytyjczycy robią ranking „neutralnych płciowo” imion. Muzułmanie w tym kraju nie mają takiego problemu
Źrodło: wp.pl/wolnosc24.pl