W wyniku ataku zginęło co najmniej 14 osób, a 35 zostało rannych. Do budynku weszło 5 napastników ubranych w kobiece burki. Następnie sprawcy otworzyli ogień. Policji i wojsku udało się „zneutralizować” sprawców dopiero dwie godziny później.
Zdarzenie miało miejsce w Peszawarze, w Pakistanie.
Około godziny 9 czasu lokalnego zamaskowani sprawcy niewzbudzający żadnych podejrzeń, bo ubrani w burki, to typowy ubiór kobiet w tym regionie, podeszli do ochroniarza, zabijając go na miejscu.
Po tym jak utorowali sobie drogę weszli na teren akademika należącego do Wyższej Szkoły Rolnictwa i otworzyli ogień do studentów.
Okazało się, że za atak odpowiadają pakistańscy Talibowie, którzy próbują doprowadzić do obalenia rządu i wprowadzenia w kraju prawa szariatu.
Grupa przyznała się do ataku, twierdząc, że szukali tajnej placówki wywiadu pakistańskiego.
Ofiar byłoby prawdopodobniej dużo więcej, gdyby nie czas, w którym doszło do ataku.
Czytaj także: Doda zabawiała się w detektywa. To może ją teraz drogo kosztować
– „Spaliśmy, kiedy dotarły do nas odgłosy wystrzałów. (…) Chwilę później wszyscy biegali i krzyczeli, że zaatakowali nas talibowie” – powiedział agencji Reutera jeden z ranionych studentów.
Ofiar mogłoby być więcej, tylko, że większość studentów wróciła do domu, by z rodzinami świętować urodziny Mahometa.
Zamiast 400 osób w akademiku przebywało zaledwie 100.
(PAP)
Zobacz filmy z ataku Talibów na studentów w Pakistanie i działań policji, Twitter:
Firing between Terriosts and Police. #Peshawar pic.twitter.com/EkVSscesg9
— Burhan Afridi (@Burhiii_Here) 1 grudnia 2017
At least 9 students are dead in a Taliban attack on a Pakistan college. The three gunmen disguised in burqas were killed after a 2-hour gun battle with security forces in the northwestern city of Peshawar https://t.co/3YxKnllzdb pic.twitter.com/NWgjsPMbGE
— TRT World Now (@TRTWorldNow) 1 grudnia 2017