Choć bitcoin budzi wiele podejrzeń a przed bańką spekulacyjną na nim nieustannie padają ostrzeżenia, to znajduje ona coraz większą rzeszę zwolenników. Po giełdach CME i Chicago Board Options Exchange, na pomysł wprowadzenia go do swoich notowań wpadł NASDAQ.
O odważnych planach NASDAQ wobec bitcoina poinformowała agencja Reutera.
Zobacz też: Wiceminister palnął taką głupotę, że aż ciężko uwierzyć. Riposta Korwin-Mikkego była krótka i bezbłędna
Jedna z najpopularniejszych giełd świata chce wprowadzić kryptowlutę do notowań kontraktów terminowych.
Jak podaje informator agencji miałoby to nastąpić nie wcześniej niż w drugim kwartale przyszłego roku.
Chęć wprowadzenia bitcoina zadeklarowały również inne giełdy takie jak CME i CBOE.
Oferta Nasdaq ma być jednak wyjątkowa. Mianowicie kontrakt terminowy będzie oparty na indeksie ceny bitcoina, liczonym na podstawie notowań z kilkudziesięciu giełd kryptowalutowych na świecie.
Zobacz też: Polak bohaterem Wielkiej Brytanii. Media i policja zachwycone jego postawą. „To niesamowicie odważne”
Dane dostarczać będzie firma VanEck Associates.
Informacja ta została ujawniona dokładnie w momencie w którym kurs kryptowaluty drastycznie się zmieniał.
28 listopada wartość jednego bitcoina przebiła poziom 10 tysięcy dolarów, co oznacza, że w całym 2017 roku wzrosła o 900 procent W pewnym momencie jeden bitcoin był wart nawet ponad 11 tys. dolarów, by chwilę później jego wartość zmalała do 9,2 tysięcy.
W Polsce do kryptowalut nadal pochodzi się z dużą rezerwą. Ministerstwo Finansów nie ukrywa, że nie jest entuzjastą bitcoina, a jego stosunek można określić jako 'umiarkowanie negatywny’.
Rządy nie lubią bitcoina z bardzo prostego powodu – nie mogą manipulować tą walutą tak jak swoimi własnymi.