Kilka dni temu sieć obiegła radosna wiadomość. Oto największy śmieszek Rzeczpospolitej, skoczek narciarki Piotr Żyła wywalczył nie złoty medal na IO, nie podium w zawodach Pucharu Świata, a tytuł licencjata!
Pochwalił się swoim niebywałym osiągnięciem na Facebooku i chyba to nie był najlepszy pomysł.
Mógł chociaż dać komuś do sprawdzenia swój wpis. Niestety nie zrobił tego przez co naraził się na sporą krytykę.
Piotr Żyła obronił licencjat w Wyższej Szkole Edukacja w Sporcie, poinformował o tym sam zawodnik na Facebooku. Jego praca nosi tytuł: „Pewność siebie w sporcie na przykładzie reprezentantów Polski kadry narodowej „A” w skokach narciarskich”.
„Trochę czasu mi to zajęło, ale w końcu się udało. Pieter skończył studia licencjackie EWS. Czyli wedłÓg moich obliczeń, profesorem zostanę w wieku 84 lat. I co ja pUźniej będę robił” – napisał 30-letni skoczek.
Niestety popełnił przy tym dwa rażące błędy ortograficzne, co w obliczu podjętego przez niego tematu wpisu naraziło go na wyjątkową śmieszność.
„Wyczyn” skoczka ostro, w swoim stylu skomentował znany dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski.
Nie uważacie, że w tę farsę powinien wkroczyć minister edukacji? Albo minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin?:))) – pytał za pośrednictwem Twittera redaktor.
Zobacz: Popularny lek na grypę wycofany z rynku! Sprawdź, czy nie masz go w swojej domowej apteczce
Nie uważacie, że w tę farsę powinien wkroczyć minister edukacji? Albo minister szkolnictwa wyższego @Jaroslaw_Gowin?:))) pic.twitter.com/OK1K5emMHD
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) December 8, 2017
Zobacz: Popularny lek na grypę wycofany z rynku! Sprawdź, czy nie masz go w swojej domowej apteczce
Źródło: wolnosc24.pl