Partia Razem w Gdyni wystąpiła o zakaz używania fajerwerków, który miałby obowiązywać także w Sylwestra. Jak tłumaczą działacze, nie obawiają się krytyki, liczą zaś na zrozumienie.
Liczymy na wielką falę miłości ze strony wszystkich, którzy zdają sobie sprawę ze szkodliwości używania fajerwerków w Gdyni – mówi Hanna Goworowska-Adamska z gdyńskiej Partii Razem dla portalu onet.pl.
Członkowie partii, której lider występował na manifestacjach w koszulce z podobizną Marksa, chcą ograniczać wolność we wszystkie dni w roku. Odstępów od zakazu miałoby w ogóle nie być.
Zobacz także: Korwin-Mikke liderem zjednoczonej opozycji? Tego chce prawie połowa Polaków! Zaskakujący wynik sondażu
Jak czytamy we wniosku, chodzi o: „całkowity zakaz używania środków pirotechnicznych, czyli fajerwerków i petard, podczas wszelkich imprez miejskich i sportowych organizowanych przez miasto oraz instytucje podległe. Ponadto wnioskujemy o absolutny zakaz używania tych środków podczas dni, w które jest to formalnie dozwolone, czyli nade wszystko Sylwestra, ale tez Boże Narodzenie, Wielkanoc czy Dzień Niepodległości”.
Partii Razem chodzi przede wszystkim o zwierzęta, które mają w wyniku strzelania przeżywać niesamowitą traumę. Pojawiają się niezliczone ogłoszenia ludzi poszukujących swoich czworonożnych przyjaciół, psów i kotów, które w Sylwestra uciekają w panice – żali się Goworowska-Adamska.
Na Gdyni jednak nie koniec. Partia zamierza wystosować wniosek do wojewody pomorskiego, a podobnych inicjatyw można spodziewać się po innych oddziałach partii.
Działamy na zasadzie: „kropla drąży skałę”. To jest dłuższy marsz – tłumaczy polityk z Razem. Noc sylwestrowa jest jednak szczególnym momentem w roku, który mieszkańcy chcą obchodzić w ten, a nie inny sposób. Gdynianie wykazują się tu zresztą dużą odpowiedzialnością i nie ma powodu by dorosłym, świadomym ludziom tego zabraniać – odpowiada na poroniony pomysł partii Razem Agata Grzegorczyk z Biura Prasowego Gdyni.
Źródło: onet.pl