
Władze Nebraski chcą ograniczać wolność obywateli i zakazać palenia e-papierosów na zewnątrz i w miejscach publicznych, takich jak restauracje. Jest rozwiązanie wolnościowe, jednak politycy je odrzucają.
Coraz większe grono ekspertów wskazuje jednak, że palenie e-papierosów nie jest szkodliwe dla osób drugich.
Jeśli amerykańskie miasta naprawdę chcą promować zdrowy tryb życia, to e-papierosy nie powinny być ograniczane, tak jak się to robi z tytoniem – mówi Stefan Birr.
Eksperci biją też na alarm, mówiąc, że wprowadzenie takiego zakazu wypchnie ludzi z powrotem do palenia tradycyjnych papierosów, które są znacznie bardziej szkodliwe. W przypadku e-papierosów produkty parowe, które się w nich znajdują, eliminują nawet 95 procent szkód, które może wyrządzić tytoń.
Władze miasta nie powinny przede wszystkim próbować wpływać na wybory dotyczące stylu życia podejmowane przez ludzi.
W warunkach wolnego rynku powstaną zarówno lokale, w których można palić i takie, w których nie można palić. Zapewne w większości wystarczająco dużych restauracji miałoby dwie sale, bo byłoby to najbardziej opłacalne. Ta sama zasada dotyczy innych miejsc publicznych.
Warto przeczytać: Partia Razem wpadła na kolejny pomysł ograniczania wolności. Jest odpowiedź władz: „Nie ma powodu, by dorosłym ludziom tego zabraniać”