Wielka imigrancka rozróba w Grecji. Spalony ośrodek, wielu rannych [VIDEO]

REKLAMA

W ośrodku dla uchodźców Moria na greckiej wyspie Lesbos doszło do ostrych walk między imigrantami. Stronami, trwającego kilka godzin starcia byli Kurdowie i Arabowie. Władze ośrodka nie były w stanie zapanować nad tłumem. Doszło do pożarów, a na miejscu musiał interweniować duży oddział policji.

Według informacji podawanych przez agencję EFE w bijatyce brali udział Irakijczycy, Syryjczycy i Afgańczycy. W wyniku starcia rannych zostało dziesięć osób w tym dwie ciężarne kobiety i jedno dziecko.

REKLAMA

W czasie walki podpalono kilka namiotów. Ogień chcieli opanować wezwani na miejsce strażacy. Imigranci z ośrodka zaatakowali ich kamieniami. Uniemożliwiali wjazd na teren obozu.

Mieszkańców ośrodka musiała spacyfikować policja. Na miejscu pojawiły się radiowozy i ambulansy, które zabrały rannych do szpitala. Ostatecznie udało się zapanować nad sytuacją.

ZOBACZ: Senator PiS, jego syn, wielcy deweloperzy i milionowe łapówki. O co naprawdę chodzi w akcji CBA

Warunki panujące w obozie Moria są bardzo trudne. Głównym powodem jest przepełnienie ośrodka, który pierwotnie miał służyć 2 tysiącom imigrantów. Aktualnie na jego terenie przebywa ich trzy razy więcej.

Brakuje przestrzeni, wszędzie rozrzucone są śmieci. Moria ma fatalne warunki sanitarne. Na problemy bytowe nakłada się wzajemna niechęć obywateli z różnych państw oraz przedłużające się procedury azylowe.

W ostatnim czasie Ateny wysłały na wyspę kontenery, które w okresie zimowym mają zastąpić namioty. Część imigrantów bytująca w najgorszych warunkach została przewieziona na kontynent, gdzie Grecy stworzyli znacznie lepsze warunki.

PRZECZYTAJ: Młody kanclerz nie patyczkuje się z przybyszami. Nowe twarde prawo w Austrii. Koniec z przywilejami dla imigrantów

Imigranci docierają do wyspy Lesbos z Turcji. Następnie muszą czekać na przyznanie azylu. Jeżeli władze nie wyrażą zgody, dana osoba jest zmuszona wrócić do Turcji. Wszystko odbywa się zgodnie z umową między UE a Ankarą.

Źródło: PAP/Twitter

REKLAMA