Do niesamowitego i niewyjaśnionego dotąd zdarzenia doszło w Starym Kisielinie koło Zielonej Góry. Lokomotywa która wypadła z torów po postawieniu na nie samoczynnie ruszyła do przodu. Bez maszynisty przejechała około 20 kilometrów w stronę Głogowa.
Ucieczka lokomotywy-widma miała miejsce po tym, jak ciągnięty przez nią skład relacji Szczecin-Katowice około godziny 15. wykoleił się w Starym Kisielinie. Przyczyną było uderzenie w pracującą przy torowisku koparkę.
Pociągiem podróżowało 150 pasażerów. Nikt nie został ranny. Wykoleiła się pierwsza oś lokomotywy, uszkodzone zostały też tory. Na miejsce został ściągnięty specjalistyczny sprzęt. Lokomotywę udało się ustawić na tory około godziny 18. Kiedy tylko na nich stanęła, samoistnie ruszyła do przodu w stronę Głogowa.
Zagrożenie było ogromne – lokomotywa nie była oświetlona, przejazd nie był zgłoszony. Wszystkie przejazdy kolejowe na trasie zostały zamknięte i zabezpieczone przez policję. Na nagraniu z drona widać zabezpieczony przejazd przez tory w leżącej na trasie przejazdu Nowej Soli. Praktycznie cały ruch w mieście został wstrzymany.
Do Nowej Soli lokomotywa jednak nie dojechała. Po godzinie 19. nadeszła wiadomość, że udało się ją zatrzymać w gminie Otyń na wysokości miejscowości Zakęcie, około 5 kilometrów przed miastem. Według nieoficjalnych informacji pracownicy kolei dostali polecenie wykolejenia lokomotywy-widma..
Przyczyny jej ucieczki bada specjalna komisja kolejowa oraz policja.
Zobacz też: Kim Dzong Un skazał na śmierć człowieka odpowiedzialnego za próby nuklearne. Powody są szokujące