170 milionów kamer chińskiej policji. „W siedem minut znajdą każdego”. Sztuczna inteligencja w służbie reżimu [VIDEO]

REKLAMA

Siedem minut, tyle zajęło chińskiej policji namierzenie brytyjskiego korespondenta, który ukrył się w jednym z miast na północy kraju. Poszukiwania odbyły się w ramach eksperymentu. Funkcjonariusze wykorzystali sieć kamer przemysłowych i sztuczną inteligencję, która służy analizie otrzymanych obrazów. W całym kraju jest rozlokowanych 170 mln kamer. Według przedstawicieli policji, jeśli nie ma się nic do ukrycia, nie ma się czego obawiać.

Wykorzystując dobrze nasze inteligentne systemy i instalacje, będziemy wiedzieć z wyprzedzeniem (…) kto może być terrorystą, kto może zrobić coś złego stwierdził w lipcowym wywiadzie wiceminister nauki i technologii Li Meng. Pekin chce dalszej rozbudowy i rozwoju systemów inwigilacji własnych obywateli.

REKLAMA

W przypadku zwykłych ludzi, wyciągamy ich dane tylko, kiedy potrzebują naszej pomocy. Jeśli nie masz nic do ukrycia, nie masz się czego obawiać – oświadczyła w wywiadzie przedstawicielka chińskiej policji. Za jeden z przykładów skuteczności inteligentnych systemów jest sukces policji z Shenzhen. Funkcjonariuszom przy pomocy systemu udało się niemal błyskawicznie namierzyć 3-letniego chłopca, którego porwała kobieta. Warto dodać, że w mieście żyje 10 mln ludzi.

Wiele organizacji pozarządowych krytykuje chiński model. Agencja Human Right Watch uważa, że plany Pekinu są dystopijnym dążeniem, by zrewolucjonizować nadzór nad obywatelami. Chiny planują w najbliższym czasie zamontować w kraju kolejnych 400 mln kamer monitoringu.

Wskazuje się, że chińskie służby gromadzą dane nie tylko osób podejrzanych o popełnienie zbrodni lub byłych kryminalistów. Do policyjnych baz trafiają również osoby, które według władz stanowią zagrożenie dla porządku publicznego.

ZOBACZ: Panika w londyńskim centrum handlowym. „Interweniowała uzbrojona policja”. Media mówią o wojnie gangów [VIDEO]

Gazeta „Time” ocenia, że w najbliższej przyszłości chińskie służby znacznie rozszerzą posiadaną już bazę, w której znajdują się dane biometryczne ok. 40 mln ludzi. Zapisanych jest również ok 1 mld twarzy.

Pekin idzie jednak dalej. Firma iFlyTek, która zajmowała się tworzeniem inteligentnych systemów zabezpieczeń do samochodów, pomaga rządowi w stworzeniu specjalnej bazy, w której zostaną zgromadzone próbki ich głosów. W ten sposób policja będzie mogła identyfikować ludzi na podstawie nagranych rozmów telefonicznych.

PRZECZYTAJ: Jechali w szóstkę pickupem, zderzyli się z autobusem. Nie przeżył nikt. „Ciała rozrzucone na przestrzeni kilkuset metrów [VIDEO 18+]

Human Right Watch uważa, że Chiny mogą eksportować swój model bezpieczeństwa publicznego do innych państw. Chińskie systemy monitoringu trafiały m.in. do Brazylii, Ekwadoru, Kenii i Wielkiej Brytanii. Zakres kontroli obywateli, jaki umożliwiają, znacznie przekracza niezbędne minimum.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Misiewicz stracił prawo jazdy. Były ulubieniec Macierewicza będzie teraz jeździć tramwajem

Źródło: PAP

REKLAMA