Unia może zacząć się bać. W marcu wybory we Włoszech. W sondażach prowadzą ugrupowania zdecydowanie niechętne Brukseli

Beppe Grillo, przywódca Ruchu Pięciu Gwiazd. Foto: PAP/EPA
Beppe Grillo, przywódca Ruchu Pięciu Gwiazd. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

4 marca odbędą się we Włoszech wybory parlamentarne. To będą bardzo nerwowe 3 miesiące dla Brukseli. W sondażach prowadzą partie eurosceptyczne.

Wybory parlamentarne we Włoszech odbędą się 4 marca przyszłego roku – ogłosił w czwartek rząd Paolo Gentiloniego. Wcześniej tego dnia prezydent Sergio Mattarella podpisał dekret o rozwiązaniu parlamentu w związku z zakończeniem prac jego XVII kadencji.

REKLAMA

Była to trudna kadencja, którą rozpoczął kilkutygodniowy pat wokół powołania rządu i wyboru prezydenta, następcy Giorgio Napolitano.

Trzy rządy działające w czasie 5-letniej kadencji obu izb zmagały się z kryzysem migracyjnym, a także gospodarczym i finansowym, uznanym za najpoważniejszy od czasów zakończenia II wojny światowej.

Reformy strukturalne, między innymi rynku pracy i oświaty, przeprowadził gabinet Renziego. Ustąpił on ze stanowiska premiera w grudniu zeszłego roku, po porażce jego rządu w referendum konstytucyjnym.

Zobacz też: Brytyjscy eksperci: „Partie populistyczne takie jak PiS zmienią mapę polityczną Europy”. Rządzą już w siedmiu krajach

Proponowane zmiany w ustawie zasadniczej dotyczyły m.in przebudowy składu i kompetencji Senatu tak, by był on izbą regionów o mniejszym politycznym znaczeniu.

Renziego na stanowisku premiera zastąpił Gentiloni, dotychczasowy szef dyplomacji.

Wszystko wskazuje na to, że Matteo Renzi będzie kandydatem rządzącej obecnie centrolewicowej Partii Demokratycznej na premiera.

Nieformalna kampania przedwyborcza trwa we Włoszech od kilku miesięcy. Bruksela obawia się, że wybory we Włoszech mogą pogrążyć Unię w dalszym kryzysie.

W sondażach przedwyborczych przewagę ma zdecydowanie eurosceptyczny Ruch Pięciu Gwiazd. Na drugim miejscu jest centrolewicowa, rządząca obecnie Partia Demokratyczna, ale tuż za nią plasuje się koalicja partii prawicowych z Liga Północną i Sylwio Berlusconim jako liderem.

Włochy są czwartą gospodarką unijną i od lat zmagają się z kryzysem gospodarczym. Uchodzą za jedno z najsłabszych ogniw Unii. Kraj obciążony jest gigantycznym zadłużeniem i bezrobociem, które wśród młodych sięga szokującego poziomu 35%.

Eurosceptyczne ugrupowania proponują radykalne rozwiązania. Ruch Pięciu Gwiazd chce m.in wycofania Włoch ze strefuy Euro, a wszystkie zdecydowanej zmiany polityki imigracyjnej. Popularności przysparza im m.in żądanie ograniczenia przyjmowania imigrantów.

Tymczasem obecny centrolewicowy rząd Gentiloniego właśnie rozpoczął zorganizowaną akcję sprowadzania imigrantów z obozów w Libii.

Giovanni Orsina, profesor nauk politycznych z Uniwersytetu Luiss w Rzymie twierdzi, że atmosfera polityczna we Włoszech jest tak napięta, że nawet partie prounijne nie chcą się afiszować ze swym euroentuzjazmem.
Włosi nie chcą o Unii słyszeć – mówi Orsina.

Zobacz też: To już koniec Merkel? Ogromna większość Niemców nie wierzy w powstanie rządu

REKLAMA